Romanse oraz książki o tematyce bardziej niż dobra książka nie potrafi nas odprężyć oraz przenieść w zupełni inny świat – pełen przygód i niezapomnianych wzruszeń. Świetną propozycją lekkiej oraz odprężającej lektury na długie zimowe wieczory są książki o tematyce miłosnej, czyli tak zwane romanse przestawiamy kilka godnych uwagi propozycji na romanse książki dla kobiet – i nie tylko:Należący do klasyki utwór autorstwa Michael Ondaatje pod tytułem ,,Angielski Pacjent” to niezwykle piękna i wzruszająca powieść o uczuciach i człowieczeństwie w czasach ogromnej próby i bestialstwa, której akcja toczy się w okresie drugiej wojny światowej. W książce przedstawione są losy cierpiącego na amnezję poparzonego, rannego pilota oraz bohaterskiej sanitariuszki Hany, która postanawia się nim zaopiekować w ostatnich chwilach jego życia. Młoda dziewczyna odczytując tajemniczemu pacjentowi ,,Dzieje” Herodota oraz jego prywatne zapiski pozwala mu małymi krokami odzyskać pamięć oraz tożsamość. Oprócz licznych romantycznych scen z książki możemy dowiedzieć się także o wielu wydarzeniach historycznych jakie faktycznie miały należąca do klasyki o tematyce romanse książki o stosunkach damsko- męskich autorstwa Helen Fielding pod tytułem ,,Dziennik Bridget Jones” to prawdopodobnie znana na całym świecie fenomenalna lektura kierowana głównie do pań. Jest to znakomita i przezabawna książka nie tylko o relacjach między kobietami i mężczyznami, ale także o stosunkach międzyludzkich w ogóle. W sposób niezwykle satyryczny i groteskowy ukazuje los niezamężnej kobiety po trzydziestce oraz jej przezabawne perypetie w poszukiwaniu drugiej połówki oraz szczęścia, a także zmagania z nadmiarem kilogramów oraz zbyt częstym piciem alkoholu i paleniem propozycja dla fanów tematyki romanse książki miłosne może stać się także ,,Milaczek” autorstwa polskiej pisarki Magdaleny Witkiewicz. Traktuje ona o losach przezabawnej i przesympatycznej Milenki, która ma kilka kilogramów za dużo i również przekroczyła już trzydziesty rok życia – dlatego bardzo chciałaby znaleźć wreszcie swoją drugą połówkę. Niestety nie jest to tak proste jak mogłoby się wydawać. W miłosnych poszukiwaniach gorąco wspiera dziewczynę jej dosyć ekscentryczna ciotka – Zofia Kruk – kobieta słynąca z licznych romansów i podbojów miłosnych, a jednocześnie osoba o bardzo wielkim sercu i zasobnym portfelu. Ponadto w utworze natknąć możemy się na zapracowanego informatyka samotnie wychowującego dosyć zbuntowaną Zuzę – nazywaną bachorem, których losy zaskakująco splotą się z losami Mileny. Magdalena Witkiewicz nie poprzestała na ,,Milaczku” i napisała jeszcze dwie kolejne książki traktujące o losach tychże właśnie bohaterów.,,Szkoła Żon” również autorstwa Magdaleny Witkiewicz opowiadająca o losach kilku zwyczajnych kobiet, które zostały porzucone przez mężczyzn. Kobiety te postanowiły jednak zapisać do elitarnej, przypominającej luksusowe SPA szkoły żon- po ukończeniu, której już nigdy żaden facet ich nie zostawi.Pragnę przybliżyć renesansowy obraz pieśni, jako jednego z najważniejszych gatunków o charakterze renesansowym. Pieśń to bardzo stary gatunek, silnie związany z muzyką i początkowo wykonywany wraz z nią. W antyku mistrzem tego gatunku był rzymski poeta Horacy. Jego naśladowcą w renesansie był Jan Kochanowski. Antologiapolskiej poezji milosnejErotykZadwiczay struny rdzaweNa klawiszach kniejcychPalce twoje liliowiejDzie dogasa krwaw ranMio pi na cieple wargNie myl czy nas wiat ocuciNiech si leje z nieba noc.***Nie cauj mnie tak bardzo dugoani ze sob nie w nas prcz nas jest innych najpikniejszy z nich o mnie, ust nie Ani ze sob nie zabieraj. -Bo w nas prcz nas jest innych chc od dotkni twych IIRowe pocaunki gbokie bez dnana zawsze mi na sercu wypalaj znw podroej pocigi i wci nie znamy ceny swoich warg za ty czasami skrcasz w za trudne dla mnie jest cay paczem jakich starych ust, rk bezsilnych nic ci da nie jest w dzie warto ust, jaka pod wiem, czyby mi byy tak samo potrzebne,szeleszczce o jakiej dalekiej przygodziedrzewa, rozmawiajce z chmurami i niebem,gdybym nie mg ich odbi w twych oczach jak w mgbym si co dzie caowa z pogod,udzi si wci o inne usta gra w krwi mojej aksamitna modo,kocha si jakby przez sen i nic nie si ze socem caowa pord grskich gazw,i odej, i porzuci to wszystko chleba by mi zabrako przecie od razu,mnie, ktry yje chyba jedynie z magiczne sowa:- Jeste cudowny, wspaniay, rozarzy si mioci purpurow,odlecimy za horyzont w wiat si szczciem helikopteremzaprzonym w wrble i naprawd cudowni,na jedn, jedyn wargi s zimnejak gdyby twoje usta s jak rizling sny s jak rizling niebieski Sw znale nie minie jak ycie - Kwiecie - mio - rizling.***Wierz tylko w twoich ramionaksamitny, ciepy w brzowo twoich oczuI w dotknicia twoich si znowu w przepa stoczy,to jesienny, pozacany limi tsknoty horyzontw,ktre sposzyby twj id w pustk, w c i mam ktr z nic nie znajd .....tam nie ma ladw twoich ng.***Przyjd dzi, zapal ksiyc, porozstawiam lustra,przeczytam przeznaczony dla Ciebie poemat,i tak bardzo Ci prosz pocauj mnie w usta,nie bj si przecie widzisz, domu mego nie bukowej kory lisko, cierpko jarzbiny,wiatr marcowy przed odwil, na krzyk sowy ci wieczorne odloty dzwonw,bia bajk ogrodw pod szronem,na podlene szorstkie wrzosowisko,na jesiennych lici szeleciskai na wiosn przesiknity mrok -nie wycigaj po nikogo modo mija" EluardNapisz do nikogogazk sosnow list;nie ufaj wielkim sowom,pod nimi nie ma nocy rozwczy w przestrzenikrl olch,za nim w muzyce los zmienidur w i rubin, i zrz teatr,fioletowa podr kada mio zabija,nie kada mio jest tych wszystkich lat, ktre przeyem,osad na rkach, brud i samotnych spacerw zdejm maski, dumy bluff,"Przeminie modo nierozkwitnita". SpotkaniaW dzie jestemy zupenie samipod klonami, olszynami, pod nut wieczr si zniy,ustom do ust, rkom do rk drzewami, pod wysokimikto chce zagra na skrzypcach - nie lipami, pod kwitncymikto nie moe kogo dzie jestemy zupenie kwitnie, deszcze szepcz nad nami.***Moja tsknota gwiazdami si paliTwoja wyrasta bia, strzelist co zmieni stary, wilczy al?Moe w wiersz mj zapomniany,Moe w starowiecki walcGrom take na imi tsknota,Noc zmiady serce wiosny ciany, obcy pokj, pustka, cisza,Tylko kali Twj al bdzie Helenie, na pamitk wsplnych wzrusze poetyckich, odnalezionych w mcednia codziennego. M. O. d 1946 z PWST Helenie Rogoyskiej***Dzie za szybami deszczem nie caowane potrafi ci pokocha,ycie przestaoby by si nowy dzie rozszlocha,Przez mtne szyby wieci nie potrafi ci pokocha,i nie ma na to adnej rady. KoysankaPopyniemy dk w daldo ogrodw rowych od tam w dali pewno wicej kwiatw tam wicej sowikw piewa,ponad wod, w zielonych w czerwcowy dzie,Do ogrodw rowych od soca bd bladozote,nie wrcimy ju nigdy.***Na drodze do wiecznoci umeblujemy pokj; Chcemymie nastrj liliowy rd rowego zosta za oknem, i wszystko co ponure, rozproszy wiato lampy pod tym abaurem,ducha co czeka na co oparty na balkonie, sposzy tango hiszpaskie w ciszonym patefonie,mikki dywan uciszy szeleszczce tsknoty, na dachu ksiyc w peni,w oknie sowy i gwiadzistych bezkresw osoni nas roletykolory nocy wypij, seledyny, drodze do wiecznoci, chc mie doczesny pokj:liliowy nastrj utonie,w mikkim, puszystym Toluni na pamitk wszystkiego co w naszym yciu byo mie, na wspomnienie wszystkich wsplnie przeytych przyjemnoci i z yczeniami aby w jej yciu jak najwicej byo blaskw i promieni, dedykuje ten wiersz - Ry Oniaowski"Toluni" - Antoninie Jasieskiej-Tomaszewskiej, siostrzenicy***Na liliowych wrzosowiskach dby czerwone gasn, niech Ci nie bdzie al wierszy zgubionych cudzych i wasnych. W strugach krwi szare poty W agonii dzikiego wina. Sodkie lekarstwo mierci poda jesie w kostiumie Sowich GrachPachncy wierkw cieSowikw chr co nocwitem tu wscza w dzieCichutk skarg dnie zielonych dniGorcy lata dreszczTu nie zobaczy niktCauj si ile pobrany ze strony
Bardziej chodziło o jego energię w związku. Może z własnego doświadczenia życiowego i wiedząc, kim jestem jako aktor i co wnoszę, czułem, że jestem po prostu lepszy w tej roli. Związane z: Michael Ausiello o prawdziwej miłości i stracie, które doprowadziły do wstrząsającego nowego filmu „Spoiler Alert”
Poniżej znajduje się lista wszystkich znalezionych haseł krzyżówkowych pasujących do szukanego przez Ciebie opisu. lekki wiersz o tematyce biesiadnej, rubasznej, miłosnej i pogodnej atmosferze, który wywodzi się od poezji Anakreonta i jest na niej wzorowany (na 11 lit.) Zobacz też inne hasła do krzyżówek podobne kontekstowo do szukanego przez Ciebie opisu: "LEKKI WIERSZ O TEMATYCE BIESIADNEJ, RUBASZNEJ, MIŁOSNEJ I POGODNEJ ATMOSFERZE, KTÓRY WYWODZI SIĘ OD POEZJI ANAKREONTA I JEST NA NIEJ WZOROWANY". Znaleźliśmy ich w sumie: MAPA SZTABOWA, AZYDOTYMIDYNA, BŁYSZCZ BIZMUTU, KONIEC ŚWIATA, TAMARYNDA, ŚWIADCZENIE, JĘZYK ARABSKI, PASJONAT, MASIELNICZKA, ODEZWA, SMOLUCH, SAMOLOT SZEROKOKADŁUBOWY, KANIKUŁA, HURTOWNIA, C, ZARZĄDZANIE PUBLICZNE, ANTYUTLENIACZ, NIEUPRZEJMOŚĆ, SPLOT, PROMIENIE RENTGENOWSKIE, TAUTOCHRONA, KOSIARKA ROTACYJNA, DOBRY DUCH, PAPROTKA, KOCIOŁ, SZTUKA UŻYTKOWA, GRAFA, SARONG, KASA, PRĄTNIKOWCE, GALERNIK, LIŚĆ ODZIOMKOWY, ATU, POKONANY, OWODNIOWCE, STYGON, PROJEKCYJNOŚĆ, STRZAŁA KUPIDYNA, FOREMKA, ABDERA, NENCKI, KRAWIECTWO, OWCA, PIEC OPOROWO-ŁUKOWY, ROŚLINA PASOŻYTNICZA, RUSIN, WYŻERACZ, BRUNELLESCHI, WTAJEMNICZONY, GAWORZENIE, ESPRESSO, KREW, AFILIACJA, TĘTNICA BIODROWA WSPÓLNA, KONESER, FUNKCJONALIZM, PROTUBERANCJA, KOMAR, PŁYN STAWOWY, MIKROFON PIEZOELEKTRYCZNY, TACA, OMIEG SERCOWATY, EPIKUREIZM, ASTRONOMICZNA LICZBA, ELEKTRONIKA, ORNITOLOGIA, ALKALIZACJA, KAPITAŁ SPOŁECZNY, NERECZNICA VILLARA, PRZESŁUCHANIE, OTĘPIAŁOŚĆ, ROZBITEK, RÓŻOWA LANDRYNKA, MGŁAWICOWOŚĆ, BRACIA POLSCY, MIESZALNOŚĆ, SSAKI ŻYWORODNE, MIEJSCE, ZWOLNIENIE, BASENIK, POCIĄG METRA, BIEG ALPEJSKI, POWSTRZYMANIE, REWOLWING, RAMA, METANIARZ, REAKTOR, PSYCHOLOGIA OGÓLNA, SKŁAD WOLNOCŁOWY, GÓWNOZJADZTWO, MAZUT, TUNEL, FRYZ, KUC SZETLANDZKI, POKŁAD ŁODZIOWY, SĄD GRODZKI, EPICYKL, KREMOGEN, MATERIALISTA, FLEBODIUM, STARY MALUTKI, SKOCZNIA MAMUCIA, OFIAKODONTY, ZATYCZKA DO USZU, ELIMINACJA, JELITO CZCZE, ZOOFAG, SADYZM, BRODACZ MONACHIJSKI, EGZONUKLEAZA, NIEDOKRWISTOŚĆ ZŁOŚLIWA, PRZECIWCIAŁO, JĘZYKI AUSTRONEZYJSKIE, PROWANSALSKI, ZDRADA, FILM KATASTROFICZNY, SILNIK NA BENZYNĘ, DEMÓWKA, WYROŚLE, POMOCNOŚĆ, WZROST GOSPODARCZY, PODGARDLANKA, NIEOCHRZCZONY, MIKROSKOP ŚWIETLNY, WYSTRZAŁ, GERMANISTA, NEOGNATYCZNE, LODOWIEC DOLINNY, AKSJOMAT CIĄGŁOŚCI, JASNOTA GAJOWIEC, CHĘTNY, ANGIOLOGIA, BIEG PATROLOWY, GLIKOLIPID, BAON, REKURS, ZARZUTKA, ZIEMIA, ABLACJA, HISPANO, KREWETKA ATLANTYCKA, MUTACJA, OKRES PÓŹNOKLASYCZNY, NEUROPROTEKCJA, OZDOBNIK, ROZPAD SKAŁ, SUPRESJA, DŹWIGACZ DACHOWY, FAKT, CHIŃSKI, LAWENDA, PĘDNIK WODNOODRZUTOWY, PRZEBIERANIEC, REPLIKATOR, GROSZKI, DOMIAR PROSTOKĄTNY, CZYNNIK EKOLOGICZNY, ASOCJACJONISTA, BRYZOMANCJA, HALOFIT, CHOCHOŁ, LOPOLIT, SZPRYCA, KANCLERZ FEDERALNY, MONET, ANTYLIBERALIZM, ŚWIADKOWA, EFEKT RYGLA, SINGIEL, MINIMALISTA, SPRAWOZDAWCZOŚĆ, ŻÓŁTOSKÓRY, ASTROLOG, NIECZYNNOŚĆ, ANOMALIA MAYA-HEGGLINA, ZIARNO, WIĄZANIE KOWALENCYJNE SPOLARYZOWANE, TETRAPTYK, POJEMNOŚĆ POLOWA GLEBY, HOMARY, SIAD TURECKI, WYDARZENIE, SZPILKA, SPŁYW BŁOTNY, GNIOTOWNIK, POZBYWANIE SIĘ, NIEROZUMNOŚĆ, FASOLKA SZPARAGOWA, PIĘTKA, ABSOLUTYZACJA, ENTOMOLOGIA, HIPERPRZESTRZEŃ, ARCHIWISTA, MARAN, RACHUNEK KOSZTÓW, MISTRZ MURARSKI, CUDZOŁOŻNOŚĆ, DOKSOLOGIA, PROFESKA, KOCIOŁ, GUMA NATURALNA, WATA CELULOZOWA, SKIBOB, FACHMAN, SETKA, POTAJEMNOŚĆ, MAJMA, PIENIĄDZ ELEKTRONICZNY, KASA, OBRONA ROSYJSKA, BEZPIECZNIK TOPIKOWY, SPEDYTOR, FILOZOF, NASIENNIK, ULOT, NARKOLEPSJA, INWALIDA WOJENNY, PAŁKA, PRZYCISK, FORSYCJA, NERCZYŁUSK WYNIOSŁY, PERON, NET, PRZEWÓD, RĘKAW, KURDUPLOWATOŚĆ, MIĘSOPUST, POLICJA POLITYCZNA, BUDOWNICTWO LĄDOWE, KOŁO, PEDAGOG SPECJALNY, JUBILEUSZ, ELEMENT GRZEJNY, WYCIĄG, ŁOPIAN, OPŁATEK, CZYNNIK WZMACNIAJĄCY, KRANIOTOMIA, GRAY, RÓŻDŻYCA POSPOLITA, TYRANEK, HULMAN SZARY, MODUŁ SERWISOWY, OZIĘBŁOŚĆ SEKSUALNA, PRZYBYSZ, URODNOŚĆ, SNEAKER, AYER, GRÓD, PRZYTUŁEK, SPEKTROSKOPIA EMISYJNA, ANTENA YAGI-UDA, FRIK, RACHUBA, DWUSETKA, ORGAN PROMULGACYJNY, EXPRES, ARCYDZIELNOŚĆ, RELIGIOZNAWCA, NEGACYJNOŚĆ, ZGROMADZENIE ZAKONNE, OGÓREK, BUŁAT, BODY PAINTING, LANSJER, OŚCIEŻNICA, SPOŁECZNA WYDAJNOŚĆ PRACY, JEZIORO POLITROFICZNE, ZBIÓR DYSKRETNY, PERLISTOŚĆ, MIRAŻ, DRAPACZ, KRÓCIEC, BĄK, NAJDUCH, BAJDA, OUTSIDER, CRACK, BEDŁKA MUCHOMOR, NIESUBTELNOŚĆ, POKŁAD, AWARYJNOŚĆ, SINICA, FAJNOŚĆ, LALKARSTWO, HERB, KOŁODZIEJ, KACZKARZ, PAWANA, PŁUGOWY, NIEGUSTOWNOŚĆ, STAŁA SVEDBERGA, NIELOTNOŚĆ, NIEDBAŁOŚĆ, ŁUT SZCZĘŚCIA, GÓWNOJAD, WYŁAWIACZ, ŁAWA, JĘZYK POLSKI, DEBILNOŚĆ. Ze względu na bardzo dużą ilość różnych pasujących haseł z naszego słownika: - ograniczyliśmy ich wyświetlanie do pierwszych 300! nie pasuje? Szukaj po haśle Poniżej wpisz odgadnięte już litery - w miejsce brakujących liter, wpisz myślnik lub podkreślnik (czyli - lub _ ). Po wciśnięciu przycisku "SZUKAJ HASŁA" wyświetlimy wszystkie słowa, wyrazy, wyrażenia i hasła pasujące do podanych przez Ciebie liter. Im więcej liter podasz, tym dokładniejsze będzie wyszukiwanie. Jeżeli w długim wyrazie podasz małą ilość odgadniętych liter, możesz otrzymać ogromnie dużą ilość pasujących wyników! się nie zgadza? Szukaj dalej Poniżej wpisz opis podany w krzyżówce dla hasła, którego nie możesz odgadnąć. Po wciśnięciu przycisku "SZUKAJ HASŁA" wyświetlimy wszystkie słowa, wyrazy, wyrażenia i hasła pasujące do podanego przez Ciebie opisu. Postaraj się przepisać opis dokładnie tak jak w krzyżówce! Hasło do krzyżówek - podsumowanie Najlepiej pasującym hasłem do krzyżówki dla opisu: lekki wiersz o tematyce biesiadnej, rubasznej, miłosnej i pogodnej atmosferze, który wywodzi się od poezji Anakreonta i jest na niej wzorowany, jest: Hasło krzyżówkowe do opisu: LEKKI WIERSZ O TEMATYCE BIESIADNEJ, RUBASZNEJ, MIŁOSNEJ I POGODNEJ ATMOSFERZE, KTÓRY WYWODZI SIĘ OD POEZJI ANAKREONTA I JEST NA NIEJ WZOROWANY to: HasłoOpis hasła w krzyżówce ANAKREONTYK, lekki wiersz o tematyce biesiadnej, rubasznej, miłosnej i pogodnej atmosferze, który wywodzi się od poezji Anakreonta i jest na niej wzorowany (na 11 lit.) Definicje krzyżówkowe ANAKREONTYK lekki wiersz o tematyce biesiadnej, rubasznej, miłosnej i pogodnej atmosferze, który wywodzi się od poezji Anakreonta i jest na niej wzorowany (na 11 lit.). Oprócz LEKKI WIERSZ O TEMATYCE BIESIADNEJ, RUBASZNEJ, MIŁOSNEJ I POGODNEJ ATMOSFERZE, KTÓRY WYWODZI SIĘ OD POEZJI ANAKREONTA I JEST NA NIEJ WZOROWANY inni sprawdzali również: narośl , imię West, aktorki , osoba, która reprezentuje jakąś epokę, ma cechy typowe dla ludzi danej epoki , typ czasopisma, ukazującego się zazwyczaj co tydzień, którego treścią jest dokładny cotygodniowy opis ramówek poszczególnych stacji telewizyjnych; oprócz repertuaru telewizyjnego, tygodniki tego typu zawierają także obszerne materiały dziennikarko-rozrywkowe , Amblyraja hyperborea - gatunek ryby chrzęstnoszkieletowej z rodziny rajowatych (Rajidae); raja arktyczna żyje w Oceanie Arktycznym, w wodach wokół Kanady, północnej i północno-zachodniej Europy, w północnym Oceanie Spokojnym oraz w wodach otaczających Antarktykę i Nową Zelandię , naturalne skupisko roślin , Rubus idaeus - gatunek rośliny wieloletniej z rodziny różowatych , porcja sera ementalera; określona ilość tego produktu, zazwyczaj opakowanie lub kostka , Pinophytina, Coniferophytina - podgromada roślin drzewiastych lub krzewów należąca do gromady nagonasiennych , jezioro w Indonezji, największe na wyspie Sumatra, pow. 1940 km2, gł. do 529 m , wieś na Ukrainie, nad Dniestrem, u ujścia Żwańczyka, w obwodzie chmielnickim, w rejonie kamienieckim , jednostka miary długości stosowana w krajach anglosaskich, równa 2,54 cmOpowieść o Abelardzie i Heloizie: jest to autentyczna historia miłości, opowiada o miłości francuskiego nauczyciela filozofii Abelarda do uczennicy imieniem Heloiza. W pełni dojrzały mężczyzna zakochuje się któregoś dnia w swojej nastoletniej wychowance i potajemnie bierze z nią ślub.
romans1. «związek miłosny dwojga ludzi, którzy nie są parą małżeńską» 2. «lekka powieść o tematyce miłosnej, zwykle pozbawiona wartości artystycznych» 3. «utwór o fabule bogatej w wątki przygodowo-awanturnicze, należący do gatunku epiki powstałej przed ukształtowaniem się powieści» 4. «pieśń liryczna o tematyce miłosnej» 5. «utwór instrumentalny, powolny, o śpiewnej melodyce» 6. «przelotny kontakt z jakąś ideologią, organizacją, dziedziną nauki lub sztuki» • romansowy • romansik
uczucia i cechy • OPOWIADANIA I WIERSZE_ w świecie poezji • pliki użytkownika alexa05 przechowywane w serwisie Chomikuj.plfot. Fotolia Jasne, to pa, do jutra – powiedziałem do słuchawki na zakończenie rozmowy trwającej już ponad dwie godziny. – Do jutra, Rafałku – odparła słodkim głosem Patrycja. – Tu, gdzie zwykle – dodała. Ktoś mógłby pomyśleć, że mówimy o spotkaniu. I to w miejscu dobrze nam obojgu znanym. Ale tak nie było. My tylko umawialiśmy się na… kolejny telefon. I tak to wszystko wyglądało już od kilku miesięcy. Wtedy zadzwoniłem do Patrycji po raz pierwszy od czterech lat. Udawałem, że chcę się tylko dowiedzieć, co tam u niej słychać, choć tak naprawdę liczyłem na odnowienie ją niedługo przed maturą. Oboje byliśmy wtedy w związkach, ale od razu między nami zaiskrzyło. Już po miesiącu rozstaliśmy się z partnerami. Jednak parą nie staliśmy się zbyt szybko. Bo z jednej strony coś nas do siebie ciągnęło, lecz z drugiej – coś nam przeszkadzało. Jakbyśmy się bali, że to będzie dla nas niebezpieczny związek. W końcu jednak, po roku wzajemnego obwąchiwania się, zostaliśmy parą. I o ile wcześniej nasze relacje rozwijały się bardzo powoli, to teraz wszystko potoczyło się w błyskawicznym tempie. Zaczął się okres wzajemnej fascynacji, wielu intensywnych emocji. Czuliśmy, że bez siebie wprost nie możemy istnieć. I wtedy…rozstaliśmy się. Bez żadnej kłótni. Po prostu pewnego dnia nie umówiliśmy się na kolejne spotkanie. A potem żadne z nas nie zadzwoniło przez tydzień, czekając na ruch drugiej strony. Ja nawet w pewnej chwili chciałem to zrobić… Jednak miałem wtedy naście lat, pstro w głowie – i zwyczajnie obraziłem się na Patrycję, że tak łatwo odpuściła sobie nasz związek. Więc postanowiłem, że i ja nie będę się jej narzucał. Wiem, to głupie, co myślałem. Ale wtedy nie potrafiłem spokojnie zanalizować tego, co się stało. Dopiero po czasie przyszły sensowne refleksje. Powoli zacząłem wszystko rozumieć. Chyba oboje czuliśmy, jak bardzo do siebie pasujemy, i zwyczajnie przestraszyliśmy się tego, co dalej wyniknie z tej naszej „wielkiej miłości”. Byliśmy bardzo młodzi, chcieliśmy jeszcze w życiu dużo przeżyć – i nie czuliśmy się gotowi na trwały, w pełni ustabilizowany związek. Pewnie najchętniej zamrozilibyśmy naszą miłość na kilka lat i odmrozili ją w chwili, w której nadejdzie dla niej odpowiedni czas, gdy... dojrzejemy. Ale tak się, niestety, nie dało. Po rozstaniu to nie był koniec znajomości – mieliśmy wspólnych znajomych, bywaliśmy w tych samych miejscach. Dlatego natykaliśmy się czasem na siebie i nie były to miłe nie wiem, czemu prawiliśmy sobie głównie drobne uszczypliwości, jakbyśmy obwiniali o coś drugą stronę. Ja nawet postanowiłem coś z tym zrobić i zaproponowałem spotkanie „w celu omówienia żalów i pretensji”. Patrycja zgodziła się ale… nie przyszła w umówione miejsce. Gdy spotkaliśmy się przypadkiem po dwóch miesiącach, głupio się tłumaczyła, dlaczego wtedy wystawiła mnie do wiatru i nawet potem nie zadzwoniła. Tym razem to ona poprosiła mnie o spotkanie. Jednak znowu się nie zacząłem świadomie unikać miejsc, w których istniało choć niewielkie prawdopodobieństwo spotkania jej. Dlatego nie widzieliśmy się przez kilka lat. Do mnie docierały jakieś strzępy relacji o niej i wiedziałem, że z kimś jest, że wyjechała na rok z Polski, ale wróciła i znów mieszka ze swoimi rodzicami. Starałem się nie zwracać uwagi na te informacje i żyć własnym życiem. Byłem w dwóch związkach, które wydawały się poważne, lecz ostatecznie nic z nich nie wyszło. I wtedy pomyślałem, że… odezwę się do Patrycji. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy! Chociaż nie – wiem. Tęskniłem za nią. Bardzo, bardzo tęskniłem…Była zaskoczona moim telefonem, ale chyba zadowolona. Rozmawialiśmy wtedy kilka godzin. Podobnie następnego dnia. I kolejnego. Trudno powiedzieć, o czym tak długo dyskutowaliśmy. W sumie o wszystkim i niczym. Tylko jeden temat omijaliśmy z daleka. Tym tematem byliśmy my sami… Wyglądało na to, że mimo upływu czasu wciąż boimy się szczerości. Aż pewnego dnia Patrycja spytała:– Słuchaj, a może byśmy się umówili? – Nie, dzięki – odparłem natychmiast. – Nie chcę się kolejny raz rozczarować. W słuchawce zapadła cisza. – Jeśli się boisz, że nie przyjdę, możesz przyjść do mnie – powiedziała w końcu. – Tak, a ty powiesz rodzicom, żeby mnie spławili – prychnąłem. – Rafał, przestań! – zdenerwowała się. – Było tak miło, a ty znów to psujesz! – Znów?! – oburzyłem się. – A może mi powiesz, co takiego ci zrobiłem? – Raczej czego nie zrobiłeś. Nie zadzwoniłeś przez kilka miesięcy! – Ty za to wydzwaniałaś do mnie dzień w dzień – ironizowałem. – Nie odwracaj kota ogonem! – zawołała, a ja westchnąłem ciężko. – Nie chcę kolejny raz odejść z kwitkiem. Jak chcesz się ze mną zobaczyć, to ty przyjdź do mnie – zapowiedziałem jej. – Czekam na ciebie wieczorem o ósmej. Mam nadzieję, że nie nawalisz… – Jak sobie chcesz – i rozłączyła się. Po raz pierwszy od chwili, gdy zaczęliśmy do siebie dzwonić, pożegnaliśmy się w gniewie. I właściwie to nie wiedziałem, czy jeszcze do siebie zadzwonimy i czy się spotkamy. Słowa Patrycji można było interpretować równie dobrze jako zgodę na przyjście do mnie, jak i na odmowę. Czekałem na nią. Posprzątałem moją kawalerkę, co nie zdarzało mi się zbyt często. Zrobiłem kolację, kupiłem wino i kwiaty. I z każdą chwilą denerwowałem się coraz bardziej. Zacząłem sobie nawet wyrzucać swoje niegrzeczne zachowanie i nieustępliwość w kwestii po ósmej zacząłem się zastanawiać, czy nie pojechać do Patrycji. Nie pojechałem tylko dlatego, że ona mogła w każdej chwili przyjechać do mnie i byśmy się minęli. O dziewiątej straciłem nadzieję. Ze złością wystukałem jej numer, żeby jej powiedzieć, co o niej myślę. Zanim odebrała, rozłączyłem się. Potem jeszcze raz chciałem zadzwonić, ale pomyślałem, że ona może ten telefon odebrać jako wyraz mojej słabości. Nie chciałem, by zobaczyła, jak bardzo mi na niej zależy i jak boli mnie jej lekceważenie. Postanowiłem nie dać jej tej satysfakcji. Spać położyłem się około dwunastej w nocy. Nie mogłem jednak zasnąć, bo zastanawiałem się nad sytuacją. Średnio co pięć minut zmieniałem jej ocenę. Raz uważałem, że to wszystko moja wina, bo gdybym nie okazał się uparty jak osioł, spotkalibyśmy się, wrócili do siebie i byli szczęśliwi. Po chwili jednak ganiłem się za takie naiwne myślenie. Przecież ona i tak wystawiłaby mnie do wiatru! Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej w to wierzyłem. I kiedy już prawie zasypiałem, odezwał się… pierwszej chwili uznałem, że to jakaś pomyłka albo żart. Ale domofon dzwonił uparcie. Wstałem i odebrałem. – Jest druga w nocy! – warknąłem do słuchawki. – To ja – usłyszałem zmęczony głos Patrycji. Nie powiem, zaskoczyła mnie. I to bardzo! Drżącą ręką nacisnąłem przycisk otwierający drzwi na klatkę. Co będzie dalej?Po dobrych dwóch minutach usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem i… Patrycja siedziała na wózku inwalidzkim w asyście dwóch pielęgniarzy. Miała w gipsie prawą rękę i prawą nogę. Zanim zdążyłem spytać, co się stało, jeden z mężczyzn powiedział:– Pani wypisała się na własną prośbę i uparła, żeby ją tu przywieźć. Od tego podobno zależy całe jej przyszłe życie. Nie pytałem o nic więcej. Pielęgniarze pomogli Patrycji usadowić się na fotelu w dużym pokoju i szybko odjechali. Ja usiadłem naprzeciwko niej i przez dłuższą chwilę przyglądałem się jej pokoju panowała kompletna cisza. – Cieszę się, że przyjechałaś – powiedziałem w końcu, a ona uśmiechnęła się. – Zawsze chciałam przyjechać – powiedziała. – Pamiętasz, jak pierwszy raz się umówiliśmy i mnie nie było? Wtedy zmarła moja babcia. Za drugim razem tata dostał zawału. Brzmi niewiarygodnie, ale to prawda. Jakby coś nie chciało, żebyśmy… – Ale widzę, że dzisiaj nie zwracałaś uwagi na przeszkody – uśmiechnąłem się. – To się stało tydzień temu – wskazała na gips. – Pośliznęłam się na oblodzonym chodniku. Myślałam, że się spotkamy, kiedy wydobrzeję, ale… Cóż, uznałam, że muszę się bardziej wysilić. Zależy mi na tobie… Wtedy ją pocałowałem. Rafał Katalog Ebooków należących do kategorii: Romans i lekka powieść obyczajowa. Przeglądaj wśród 1091 tytułów. Ebooki w formacie Epub, Mobi Kindle, PDF. Kupuj i czytaj książki na czytniku, smartfonie czy komputerze.
"Nie nie bylo cie,myslalam ,to zly sen Lecz wciaz licze dni,by ujrzec cie,choc raz Gdy spotkam Cie znow, do ciebie mam te slowa dwa ......kochaj mnie na dobre i na zle"...... "Usiądź przy mnie nie pytaj skąd ten smutek co przyszedł wraz z deszczem daj mi tylko ciepłej herbaty i bądź".../elakwiecinska/ "Noc miłości... W szmaragdowym szalu ozdobionym kolią z gwiazd, noc rozświetliła zamglone od oddechów kochanków okna, rysując ich serca, które rozpaliła ogniem miłości błyszczących rubinem. Dumna usiadła na tronie z księżyca wsłuchując się ich miłosnych szeptów."...................................../Mariola Cuore/obudź mnie pocałunkiem Zbłądzę o ile mi pozwolisz przejść się ogrodem pośród ciszy dotknąć tajemnic wzgórz i dolin wzrokiem zdjąć czego nikt nie widzi zstąpić do piekieł jeśli nieba zwątpieniem w bramie raju siódmą podzielić szczęście - resztę przebacz tak jest z miłością kiedy późno nawet na sen o nagich piersiach który pieszczotą chce w nich zostać jak najpiękniejsze słowa w wierszach zbłąkane nieco kiedy kochasz Stanisław Kruszews W prezencie dla pan. A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał, Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta, Zdradliwa i wierna, i dobra i zła, I rozkosz i rozpacz, i usmiech i łza... I anioł i demon, i upiór i cud, I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna. Początek i koniec... (J. Tuwim) Mowie wam i spiewam Ile razem dróg przebytych? Ile razem dróg przebytych? Ile ścieżek przedeptanych? Ile deszczów, ile śniegów wiszących nad latarniami? Ile listów, ile rozstań, ciężkich godzin w miastach wielu? I znów upór, żeby powstać i znów iść, i dojść do celu. Ile w trudzie nieustannym wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń? Ile chlebów rozkrajanych? Pocałunków? Schodów? Książek? Ile lat nad strof stworzeniem? Ile krzyku w poematy? Ile chwil przy Beethovenie? Przy Corellim? Przy Scarlattim? Twe oczy jak piękne świece, a w sercu źródło promienia. Więc ja chciałbym twoje serce ocalić od zapomnienia. Konstanty Ildefons Gałczyński kobieta z krwi i kości Adoracja Z mych pocałunków szata twej nagości, Z warg mych na niej purpurowe róże, W które cię stroić nigdy nie znużę, Tknąć ciebie kwiatom broniąc w ust zazdrości! Z zachwytów moich kadzidła wonności, Co owieją cię w uwielbień chmurze! Z dumy mej tobie stopień i podnóże, I hołdowniczy kobierzec miłości! Na swojej skroni twoje stopy noszę Jako niewolnik pełne kwiatów kosze... Ugięty klęczę i powstać się boję! Na czole stopy twoje obnażone Dzierżę jak żywych klejnotów koronę, Bo na twych stopach chodzi szczęście moje! /Staff Klara. Kiełkował w duszy dziwny niepokój. (Przeczucia.) Ktoś grał (z moderatorem) fantazje Szopena. - Drgnęła nagle, jak gdyby od szpilki ukłucia. Przyszła zła zmora dziewczyn: trapiąca migrena. I przyłożyła ręce do tłukącej skroni, I przymrużyła oczy. I cała pobladła. A w uszach monotonnie, natrętnie coś dzwoni. I podeszła powoli (śmierć... śmierć...) do zwierciadła. Obejrzała się. Potem na chwilę stanęła. Spojrzenie. Uśmiech nikły. (A głowę coś tłoczy.) Pięknym kobiecym ruchem stanik swój odpięła (Uwypuklone piersi drażniły mi oczy.) Potem - podeszła do mnie. Blisko. Strasznie blisko. (Struchlałem...) Szła woń słodka od włosów kasztanu; Za rękę mnie ujęła... (zawrót!... pada wszystko!...) I rzekła wolno: "Chciałam - - coś - - powiedzieć - - panu - -". (J. Tuwim) O zmierzchu Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą! Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę, Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą... Spleć stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem, Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju! Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem Rozniecone w ciemnościach twojego pokoju! Łatwiej, niż rozpleść złotą warkocza zawiłość, Niepojętą dla zmierzchów, co zgadnąć nie mogą, Czemu te słowa: cisza i wieczór i miłość - Napełniają mi serce zabobonną trwogą?... Czemu ciebie. poległą snem na mej rozpaczy, Pieszczę tak. jakby w szczęścia przepychu dostatnim Każdy mój pocałunek miał być już - ostatnim... Słońce zgasło... O, błagam, nie całuj inaczej !... Bolesław Leśmian Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu, kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu, gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie. Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi, gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi, gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem. I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia, gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie, a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata. Tetmajer Brandauer Gdy całuję spłonioną jak róża Szyjkę twoją, bo tego nie bronisz, Jeszcze mi ją przychylasz i kłonisz, A twe oko się słodko przymruża, W tak przemożnej ochocie się pławię, Taka lubość rozpiera mi dusze, Że pieszczota się zmienia w katuszę, Którą zdzierżyć męczeństwem jest prawie. Kiedy potem w tajonym pośpiechu Wargi twoje swoimi przykryję, Gdy mnie wonią ulotną upije Ambrozjowy kwiat twego oddechu, Gdy z obawy, że żar nas spopieli, Świeże tchnienie ci usta odmyka, Gdzie się język z językiem spotyka Dla ochłody w swawolnej kąpieli, Tak rad jestem i kontent bez miary, Jakbym usiadł z bogami do stołu I z ich świetną kompanią pospołu Przewyborne pił duszkiem nektary. Jeśli wolno mi szczęścia dostąpić Tak wielkiego, żem celu już blisko, Czemu dajesz, nadobna, nie wszystko, Czemu reszty upierasz się skąpić? Drżysz, że tego gdy doznam zaszczytu I gdy rozkosz zawładnie mną błoga, W niebo wzlecę, zmieniwszy się w boga, Niepamiętny ziemskiego pobytu? Piękna moja, nie lękaj się tego, Ja za tobą gotowy pójść wszędzie, Gdzie ty będziesz, tam niebo me będzie, Aż do śmierci nie żądam inszego. du Bellay Ruda_Lejla Mówiłaś: 'Kocham skowronki na polach, nad polami To wszystko co nam śpiewa za nami i nad nami One stoją w powietrzu wysoko pod chmurami One spadają z nieba z wiatrami, z obłokami...' Mówiłaś: 'Kocham skowronki na polach, nad polami To wszystko co nam śpiewa za nami i nad nami One pilnują nieba i pola tuż nad miedzą O resztę się nie pytaj, bo one Ci - powiedzą..' Cała jesteś w skowronkach Śpiewają Twoje włosy Śpiewa Twoja sukienka I pantofelek biały Zapomnialem kampanie: Austerlitz i Waterloo, Wlochy, Prusy, Hiszpanie, Pontoise i Landerneau... Nie zapomnisz nigdy, zawsze bedzie ona, pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. Jeszcze dobrze nie znana, przeciez juz kochana - czy pamietasz, serce, jak nam byla droga, czy byla bogata, czy byla uboga, czy byla dziewica, czy szelma, nic wiecej, nie zapomnisz jej nigdy, zawsze juz bedzie ona, pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. Ulecialy gdzies w bezmiar me wspomnienia o Suzon, pamiec tez jest niewierna, Julii, Rozy i Lison. Nie zapomnisz nigdy, zawsze bedzie ona, pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. Wszystko bylo proste, serce - czy pamietasz? Zamienilem niewinnosc na zwykly pierwiosnek. Czy stalo sie to w sypialni panny z dobrego domu, czy gdzies na ulicy, jak wsrod psow, po kryjomu - nie zapomnisz juz nigdy, zawsze bedzie ona, pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. To bylo jak pierwszy chrzest milosci, jak w siodme niebo drogowskaz na rozstajach; jeszcze dzis cie wspominam, tak pelen czulosci, jak ostatni podarek swietego Mikolaja. Nie zapomisz nigdy, zawsze bedzie ona, pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. Prozno zucha udawal, gdy stanela naga - czy pamietasz, serce, jakes bilo w rozterce? O wszem, odtad i innych wiele w zyciu sie mialo, ale sposrod wszystkich, ktore sie poznalo, ta, ktora zapomnisz ostatnia - jest ona: pierwsza dziewczyna, ktora mialo sie w ramionach. [G. Brassens] Może nie o, ale do kobiety Wszystko Oddać ci wszystko: każdy sen i drgnienie, Każdy nerw ciała, każdy ruch i krok! Przeszłość - to tylko o tobie wspomnienie, Przyszłość - to tylko twój najświętszy wzrok! Oddać ci wszystko, każde pulsu tętno I grosz ostatni, i ostatek sił, Trwonić dla ciebie swą młodość namiętną Znaczyć ci drogę - krwią serdeczną z żył! Zaprzeć się! Bluźnić! Z Judaszem paktować! Żwir na twej drodze w miękki piasek gryźć! Natchnioną wiarą zakrzyczeć: "Ach prowadź!" Gdy mi na własną zgubę każesz iść! A potem - oddać ci ostatnie tchnienie Skonać spokojnie, wiernie u twych nóg I wstecz spojrzawszy wierzyć niewzruszenie, Że tak - za Ciebiem tylko umrzeć mógł. B. Jasieński, Oświadczyny poety O piękna Pani z krzeseł Perfumom* której chciałbym cały przesiąc, Pani ma tyle ogni, których nikt nie skrzesał, Pani może kochać cały miesiąc A ja wiem, żeby kochać - pani ma rację - Trzeba dużo pieniędzy i szklanych słoni, A my mamy tylko słów nieznanych plantacje I kangury skaczące po nich Nie notuje nas żadna giełda I nie tuczy nam brzuchów business Bo nasz towar się utkać z mgieł da I transakcją handlową drwi z nas ... O piękna, czarna damo Perfumy której ciała, jak jad uśmierca Wyjdź, tam w mroku już czeka na ciebie przed bramą Samochód mojego serca Przysiądź proszę obok mnie Popatrz na staw pełen ptactwa Daj dłoń w moją Milczysz Spoglądasz tylko chwilami Głęboko w duszy spokój Głowę oprzyj o moje ramię Cisza Piękna cisza Na co słowa Przecież nie zawsze są potrzebne Bliskość Słychać nawet oddech Serca bijące Ptaki uderzają skrzydłami One mącą ciszę swym krzykiem Zasnąć tak na wieki Ze szczęściem wypisanym na twarzy Nigdy nie wychodzić z tak miłego snu Z tobą obok Ty i ja ,nasze myśli ,serca ,splecione dłonie,twarz przy twarzy ,twe usta czerwone ,me oczy wpatrzone w twoje . Jesteś tak blisko ,taka prawdziwa ,realna ,zarazem taka daleka i nie osiągalna. Marzenie ,pragnienie ,zmysłu miłości westchnienie ,czy się pojawisz ,czy znajdziesz ,czy tak mnie dręczyć będziesz nieustannie . Ja czekam wciąż i tęsknię ,zobacz jestem tu ,na jawie , nie we śnie . Pojaw się przy mnie ,chwyćmy swe dłonie ,niech serca nasze tańczą w miłosnym uniesieniu ,czułym westchnieniu . Nie każ mi czekać ,nie dręcz ,bądż w końcu ,realną miłością ,w spełnieniu ,jak poranek ,po ciemnej ,chłodnej ,i bardzo długiej nocy. Tobie dzięki Twoje nadaje rytm Bicia serca mego Ciepły z Tobą byt Człeka szczęśliwego. Łatwo kochać Ciebie Kiedyś dnia nadzieją Gwiazdą na niebie Dobroci zawieją. Słowo Twe otuchą Śpiewem w mym znojnym dniu Miłą poduchą Kojącą mnie do snu. Do piersi Cię tulę Gdzieś precz idą lęki Oddajesz się czule Wielkie Tobie dzięki.Bradzo ciepła, lekka i wzruszająca. Dość długo nie mogłam się przkonać do tej lektury, ale kiedy zaczęłam czytać od razu zmieniłam zdanie, tym bardziej, że w książce autorka przywołuje miejsca mi znane: Olsztyn, Pasym, Szczytno, Jedwabno, Narty, czyli piekne i malownicze krajobrazy Warmi i Mazur. ”Zbrodnia i kara” Dostojewski ukazuje, jak wielką rolę może odegrać miłość w życiu zbrodniarza. Raskolnikow przyznaje się Soni do popełnionej zbrodni, pragnąc odpokutować za winy i zacząć nowe życie. Sonia jest mu niezwykle oddana i cierpliwa, dlatego Rodion nie pozostaje obojętny na jej uczucie. ”Trylogia” - H. Sienkiewicz w każdej z powieści umieścił wątek miłosny, pomiędzy rycerzem, a szlachcianką. W „Ogniem i mieczem” Jan Skrzetuski pojął pannę Helenę Kurcewiczównę, w „Potopie” parą zakochanych są Andrzej Kmicic i Oleńka Billewiczówna, zaś w „Panu Wołodyjowskim” - Michał Wołodyjowski i „Hajduczek” – Barbara Jeziorkowska. Ostatni ze związków skończył się tragicznie, ponieważ pan Michał wysadził Kamieniec w powietrze, poświęcając swoje życie. ”Ludzie bezdomni” - S. Żeromski przedstawia problem doktora Judyma, który świadomie rezygnuje z miłości, mimo iż kreśli przed ukochaną – Joanną Podborską świetny obraz małżeńskiego życia, które mogliby razem stworzyć. Boi się ”obrośnięcia pierzem”. Uważa, że nie może sam być szczęśliwy, gdy dookoła widać ludzką nędzę, egoizm i obojętność. ”Mistrz i Małgorzata” - M. Bułhakow przedstawia narodziny i rozwój uczucia mistrza i Małgorzaty. Ich miłość wyrasta ponad konwencje, ponad rzeczywistość i realia istnienia, bowiem posiada siłę ocalającą wartości, mogącą przeciwstawić się złu i śmierci. Nie ma jednak miejsca na ich uczucie w socjalistycznych realiach Moskwy lat 20. XX wieku. Muszą oboje umrzeć, by wreszcie być razem. Umożliwia im to Szatan – Woland. ”Dżuma” - A. Camus ukazuje miasto Oran, w którym miłość zamiera. Epidemia czyni spustoszenie nie tylko na ulicach, ale i w sercach ludzi. Wszelkie pozytywne uczucia zastępuje „ślepy upór”. W czasach totalnego zagrożenia miłość staje się bezużyteczna, nie potrafi ochronić przed zarazą: ”Dżuma odebrała wszystkim siłę miłości, a nawet przyjaźni, trzeba to powiedzieć. Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwilę.” ”Anna Karenina” - Lew Tołstoj ukazuje destrukcyjną miłość Anny do Aleksego Wrońskiego. Zakochana opuszcza męża by połączyć się z ukochanym. Ich miłość nie jest jednak spełniona. Na drodze do szczęścia stają matczyne uczucia Kareniny do syna, wyrzuty sumienia spowodowane zdradą i chorobliwa zazdrość o kochanka. Tragiczną miłość kończy samobójstwo Anny, która rzuca się pod pociąg. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij Do najpopularniejszych powieści erotycznych zalicza się seria autorstwa E. L. James, tj. „ Pięćdziesiąt twarzy Greya ”, „ Ciemniejsza strona Greya ”, oraz „ Nowe oblicze Greya ”. Erotyki popularne szczególnie w Polsce to te napisane przez Blankę Lipińską: „ 365 dni ”, „ Ten dzień ” i „ Kolejne 365 dni ”. Lekka i przyjemna powieść queerowa dla młodzieży, przy której można się pośmiać i odpocząć :) Pod płaszczykiem lekkiej lektury, kryją się ważne i mądre tamaty. - RANDKA W CIEMNO - OFERTY SPECJALNE .