Nie ma najmniejszych wątpliwości, że życie Michaela Jacksona jest pełne nierozwiązanych i nieodkrytych tajemnic, zwłaszcza jeśli mowa o jego miłosnej sferze. W latach 1994-96 był on mężem Lisy Marie, córki Elvisa Presleya. Małżeństwo od początku było pod ostrzałem mediów. Te sugerowały, że Michael wziął ślub z Lisą tylko dlatego, aby oddalić od siebie podejrzenia o pedofilię. Lisa również nie była święta. Aby zostać żoną króla popu, porzuciła swojego pierwszego męża. Niestety małżeństwo gwiazd nie przetrwało próby czasu. Po szybkim ślubie nastąpił jeszcze szybszy rozwód. Brak potomstwa, uzależnienie od środków przeciwbólowych a może udawana miłość? Co było faktyczną przyczyną rozstania pary? Z okazji 13. rocznicy odejścia króla popu, przypominamy burzliwą historię miłości Michaela Jacksona z Lisą Marie Presley. Historia poznania Michaela Jacksona i Lisy Marie Presley Lisa Marie Presley i Michael Jackson po raz pierwszy mieli okazję się poznać na jednym z koncertów Elvisa Presleya. Córka króla rock&rolla miała wówczas 7 lat, zaś Jackson był nastolatkiem. Potem ich kontakt na długie lata urwał się. Młodzi spotkali się ponownie w 1992 roku. Lisa była wówczas mężatką i mamą dwójki dzieci. Mimo to kontynuowała romans z gwiazdą muzyki. W maju 1994 roku córka Presleya rozwiodła się, po czym kilka dni później wyszła za mąż za Jacksona. Nowożeńcy doskonale wiedzieli, że tak szybki ślub wywoła mnóstwo niepotrzebnych emocji wśród opinii publicznej, dlatego nie spieszyli się, aby wyjawić prawdę. Przez wiele tygodni ukrywali fakt bycia małżeństwem. Dopiero w sierpniu 1994 roku publicznie ogłosili, że są razem. „Nazywam się po ślubie pani Lisa Marie Presley-Jackson. Moje małżeństwo z Michaelem Jacksonem odbyło się kilka tygodni temu podczas prywatnej ceremonii poza Stanami Zjednoczonymi. Oboje z niecierpliwością czekamy na założenie rodziny ”, powiedziała Lisa. Ślub gwiazd wywołał niemałe poruszenie. Mało kto bowiem wiedział, że nowożeńcy pozostają w bliskich relacjach od kilku dobrych lat. Amerykańskie media donosiły, że króla popu i córkę Elvisa Presleya połączyły podobne doświadczenia. Obaj wychowali się w dysfunkcjonalnych rodzinach i dorastali w blasku fleszy, będąc na świeczniku. Czytaj także: Mocne wyznanie córki Michaela Jacksona: „Doprowadzili mnie do załamania nerwowego” Fot. East News Fot. Rex Features/EAST NEWS Lisa Marie Presley, Michael Jackson, Budapeszt, rok Ślub Lisy Marie Presley i Michaela Jacksona był przykrywką? Byli też tacy, którzy nie mogli uwierzyć, że w ich związku było choć odrobinę miłości. A kiedy jeszcze córka króla rock&rolla wyznała, że oboje mieli dość bujne życie erotyczne, wprawiła w osłupienie całą publiczność. Początkowo nikt nie przypuszczał, że Lisa i Michael mogą się pobrać. W tamtych czasach piosenkarz miał już poważne problemy, otóż skierowano pod jego adresem pierwsze oskarżenia, w których zarzucano mu molestowanie nieletnich. Dlatego wszyscy przypuszczali, że ich ślub ma za zadanie ocieplić wizerunek Jacksona. A mężczyzna tak naprawdę wcale nie był zainteresowany swoją dziewczyną, zwłaszcza że nigdy nie widziano, aby się całowali. Nawet pracownicy w ich posiadłości przyznali, że również nie przyłapali ich nigdy w intymnej sytuacji. Twierdzili za to, że Michael rozrzucał kobiecą bieliznę w swoim pokoju oraz używał w nich kobiecych perfum, tylko po to, aby oszukać służbę i przekonać ich, że właśnie spędził namiętną noc ze swoją żoną. Jednak pracownicy nie dali się zmylić. Aby zadać kłam wszelkim pomówieniom, zakochani pojawili się publicznie po raz pierwszy jako małżeństwo we wrześniu 1994 roku na gali rozdania MTV Video Music Awards. Wychodząc na scenę, trzymali się za ręce. „Witamy na MTV Video Music Awards”, krzyknął Jackson, po czym dodał: „Bardzo się cieszę, że tu jestem...”. Na koniec wokalista namiętnie pocałował swoją nowo poślubioną żonę na oczach wszystkich zebranych gości. Fakt ten został również zarejestrowany na kamerach, a filmiki z ich pocałunku do dziś cieszą się dużą popularnością w internecie. Czytaj także: Nie tylko Freddie Mercury i Elton John! Z jakimi jeszcze sławami przyjaźniła się księżna Diana? Fot. AP Photo/Bebeto Matthews Fot. AP Photo/Bebeto Matthews Lisa Marie Presley, Michael Jackson, MTV Video Music Awards, rok Lisa Presley i Michael Jackson spędzili ze sobą wiele namiętnych nocy Po wielu latach Lisa Presley opowiedziała swoją wersję, na temat ich miłosnej relacji. Mimo że małżeństwo gwiazd trwało jedynie 20 miesięcy to prawda według córki Elvisa jest taka, że spędzili ze sobą wiele doprawdy „namiętnych nocy”. „Był niezwykły w łóżku, bardzo dziki, nie lubił robić tego tylko raz, chciał robić to bez końca, ale miał tylko jeden warunek nie mogłam go widzieć nago”, wyznała w jednym z wywiadów. Zdaniem Lisy piosenkarz nie lubił również, jak kobieta widziała go bez makijażu, dlatego zawsze chciał go mieć na swojej twarzy. Piosenkarka pamięta, że przed ich pierwszym razem w łóżku, Michael poprosił ją, aby zrobili to przy wyłączonym świetle. To nie wszystko, miał też inne fantazje związane z seksem. „Poprosił mnie, abym nosiła tylko drogą biżuterią w łóżku. On również lubił się przebierać, lubił się bawić w różne łóżkowe gry”, wyznała Lisa, która zgodziła się nawet zagrać w jednym z teledysków Michaela. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wystąpiła w nim półnago. Czytaj także: Tajemnice Neverlandu. Co działo się w posiadłości Michaela Jacksona? Fot. East News Lisa Marie Presley z mężem Michaelem Jacksonem, 1995 rok Rozstanie Lisy Presley i Michaela Jacksona Ich „na zawsze razem” miało jednak krótki termin ważności. Już rok po ślubie para była w separacji. Ostatecznie rozwiedli się w 1996 roku, po 20 miesiącach małżeństwa. Lisa Marie otwarcie przyznała, że winnym rozpadowi związku był Michael Jackson, a właściwie jego żądania. Mężczyzna koniecznie chciał mieć z córką Elvisa własne dzieci. Miał jej zagrozić, że jeśli na zgodzi się na zajście w ciążę, to zrobi to pielęgniarka muzyka, Debbie Rowe. „Wdaliśmy się w kłótnię. Miał tylko jeden pomysł na rozwiązanie naszego problemu. Powiedział mi: Jeśli ty tego nie zrobisz, to zrobi to Debbie”, ujawniła Lisa. W późniejszych latach faktycznie to Debbie Rowe została mamą dzieci Jacksona. Dlaczego Lisa Marie nie była gotowa na dzieci z Jacksonem? A dlatego, że już była mamą. Zanim związała się z królem popu, była żoną Danny'ego Keougha, z którym doczekała się dwójki dzieci - córki Danielle Riley i syna Bena. To właśnie dla Michaela kobieta rozstała się ze swoim pierwszym mężem. Wyrzuty sumienia nie dawały o sobie zapomnieć. „Próbowałam przeanalizować to, co zrobiłam. Nigdy nie czułam się z tym dobrze. Jak mogłam to zrobić?”, zwierzyła się po latach. Jak się okazuje, Lisa Marie myślała o potomstwie z Jacksonem, ale nie była do końca pewna czy ich małżeństwo przetrwa. Wolała się najpierw upewnić, czy fundamenty ich związku są stabilne a miłość na tyle silna, że warto zakładać nową rodzinę. Kobieta, mając za sobą przykre doświadczenia związane z rozwodem i wychowaniem dzieci na dwa domy, nie chciała ponownie popełnić tego samego błędu. Niestety Michael nie rozumiał obaw małżonki i nie chciał dłużej czekać na potomstwo. Pod koniec 1995 roku król popu został przewieziony do szpitala na skutek pogarszającego się stanu zdrowia. Już wtedy ubolewał, że jest bardzo przemęczony i ma na niskie ciśnienie krwi. W trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie Lisy, pomimo że między małżonkami panowały napięte stosunki. W szpitalu wokalista ograniczył wizyty żony do minimum, określając jej czas wizyt. Kobieta była świadoma, że Jackson swoim zachowaniem sam sobie szkodzi. A ona nie potrafiła być przy nim szczęśliwa. Dlatego po czterech dniach para ogłosiła separację. W konsekwencji córkę Elvisa media nazwały „nieczułą”. „To była najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek musiała podjąć. Szaleńczo go kochałam, ale musiałam odejść i pozwolić, aby los pomógł mu się ogarnąć”, szczerze wyznała. Co ciekawe, po rozstaniu małżonkowie próbowali dać sobie jeszcze jedną szansę, ale nic z tego nie wyszło. „W pewnym momencie musiał podjąć decyzję, czy stawia na substancje psychoaktywne i pasożytniczych ludzi w swoim życiu, czy na mnie. I wtedy mnie odepchnął”, zdradziła Presley w programie Oprah Winfrey. Czytaj także: Najstarszy syn Michaela Jacksona skończył niedawno 25 lat! Co dziś robi Prince? Fot. AP Photo/file/Laurent Rebours Lisa Marie Presley, Michael Jackson, Paryż, rok Lisa Marie Presley mocno przeżyła śmierć Michaela Jacksona Po rozstaniu Lisa jak ognia unikała wypowiadania się na temat nieudanego małżeństwa z Jacksonem. W wywiadzie z Oprah Winfrey wyznała, że ostatni raz rozmawiała z piosenkarzem w 2005 roku. I już wtedy była wobec niego zupełnie „obojętna”. Gdy w 2009 roku media obiegła informacja, że Michael Jackson nie żyje, była żona napisała na swoim blogu post, w którym wyznała, że żałuje, iż nie mogła zrobić więcej dla muzyka. „Osoba, której nie pomogłam, jest właśnie przenoszona do biura koronera hrabstwa w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Cała moja obojętność i brak przywiązań, na które tak ciężko pracowałam przez lata, po prostu trafiły do czeluści piekła i teraz jestem wstrząśnięta”, napisała Lisa Presley. W 2019 roku lokaj Michaela Jacksona wyznał, że relacja między gwiazdorem a Lisą Marie Presley była bardziej przyjacielska niż miłosna. „Lisa i Michael mieli dziwny związek. Nigdy nie widziałem, żeby mieli jakąkolwiek prawdziwą romantyczną interakcję. Byli bardziej jak przyjaciele niż kochankowie, nie było zbyt wiele chemii między nimi”, ujawnił. W tym samym roku córka Presleya podpisała kontrakt na napisanie książki, w której ma ujawnić intymne szczegóły na temat jej relacji z Jacksonem. Jakie tajemnice ujawni, tego na razie nie wie nikt. Wiadomo zaś, że umowa opiewa na 4 miliony dolarów. Czytaj także: Janet Jackson szczerze o stosunkach z bratem. Ich relacja daleka była od ideału Fot. EAST NEWS/REX FEATURES Lisa Marie Presley, Michael Jackson, rok Fot. Courtesy Everett Collection/East News Lisa Marie Presley, Michael Jackson, Diane Sawyer, 1995 rok Fot. Max DeAngelo, PacificCoastNews/EAST NEWS Lisa Marie Presley Fot. Ferrari Press Agency/EAST NEWSMichael Jackson
Janet Jackson przez długi czas żyła w strachu. Z czasem zaczęły pojawiać się porażki zarówno zawodowe jak i miłosne. Jako dziecko była ofiarą swojego ojca despoty, a gdy dorosła trafiła na nieodpowiednich partnerów. Jej relacja ze swoim bratem Michaelem Jacksonem również nie wyglądała kolorowo. Artystka zaczęła osiągać coraz więcej sukcesów, aż do słynnego występu na Super Bowl. Podczas występu z Justinem Timberlakiem doszło do niefortunnego wypadku, który spowodował, że kariera piosenkarki legła w gruzach. Media, które nie miały litości, zaczęły powoli cenzurować artystkę. Jakie było naprawdę życie Janet Jackson? W dniu jej urodzin przypomnijmy jak wyglądała historia Janet Jackson, która całe życie spędziła w cieniu własnego brata. Legenda kina i oscarowy rekordzista. Jack Nicholson obchodzi dziś urodziny! Janet Jackson: dzieciństwo pełne strachu Janet Jackson przyszła na świat 16 maja 1966 roku. Karierę muzyczną rozpoczęła już w wieku 7 lat występując w rodzinnej grupie The Jacksons 5. W wieku 16 lat podpisała swój pierwszy kontrakt na nagranie solowej płyty z wytwórnią A&M. Od wydania debiutanckiego albumu artystki w tym roku mija 40. lat. Z tej okazji stworzono dokument o życiu zawodowym, jak i prywatnym piosenkarki, które nie zawsze było usłane różami. W filmie zatytułowanym Janet, którego emisja odbyła się na kanale Lifetime, gwiazda estrady ujawnia mroczne kulisy swojego dzieciństwa, skomplikowanej relacji ze słynnym bratem, zawrotnej kariery i nieudanego życia miłosnego. Dzieciństwo Janet Jackson było pełne strachu i nadużyć. Wszystkiego winnym był despotyczny ojciec Joe Jackson, który wprowadzał w domu żelazny zasady. Dla dzieci był bardzo surowy i twardy. Janet przyznała, że rzadko mówił jej, że ją kocha. Nie lubił natomiast kiedy płakała, i nalegał, by nazywała go Józefem zamiast tatą. Joe do tego stopnia poczuł władzę we własnym domu, że notorycznie stosował wobec dzieci kary cielesne, o czym boleśnie przekonała się Janet. Ojciec uderzył córkę, gdy ta wychodziła z wanny. Miała wtedy niespełna 8 lat. „Nie pamiętam, co zrobiłam. Nie pamiętam, czy naprawdę na to zasłużyłam”, wspominała. Jego metody wychowawcze były dalekie od poprawnych. „Kiedy dorastałam, moje doświadczenia z ojcem nie były takie, jakie chciałam. Nigdy nie było wiadomo jaki miał nastrój - czy był w humorze do zabawy. Ale nawet jego sposób na zabawę nie był wesoły. Ojciec budził nas podpalając zapałki, które wkładał między nasze palce u stóp”, zdradziła. Wokalistka otwarcie przyznała, że zamiast korzystać z uroków dzieciństwa musieli z rodzeństwem ciężko pracować. „Nie mieliśmy normalnego dzieciństwa. Moi znajomi chodzili na gimnastykę, też tego chciałam, jednak musieliśmy pracować”. Dziewczynie marzyły się też studia prawnicze, jednak ojciec od początku miał ściśle określony plan, co do jej przyszłości. Podobnie jak pozostali bracia i siostry miała występować na estradzie. „Chciałam iść na studia, zajmować się prawem gospodarczym, ale Joe powiedział, że nie ma na to szans. Jacy rodzice nie chcą, aby ich dziecko poszło na studia? On zadecydował, że będę śpiewała”, opowiadała gwiazda. Gdy w końcu Janet pogodziła się z myślą o karierze piosenkarki, dochodziło między nią a ojcem do licznych sporów co do przyszłej kariery muzycznej. Wizja Janet na temat tego, co chciała robić zasadniczo różniła się od tego, w czym widział ją ojciec. „Chciałam własnej tożsamości, ale w tamtym czasie mój ojciec decydował o moim życiu i karierze”, zdradziła. Wokalistka po latach ujawniła, że jej pierwsza płyta pt. Janet Jackson to dzieło jej ojca i wytwórni muzycznej. Ona jako wokalistka nie miała żadnego wpływu na to, jak będzie wyglądał jej debiutancki album. „To w zasadzie ich album i rodzaj muzyki, w który chcieli mnie wmanewrować. Nie napisałam żadnego fragmentu tamtej płyty. Miałam tylko pojawiać się w studiu i robić to, co mi każą”, przyznała. W pewnym momencie Janet postawiła się despotycznemu ojcu i sama zaczęła kontrolować swoją twórczość. Pierwszym albumem wydanym bez nadzoru ojca była płyta Control, z 1986 roku. Zerwanie współpracy z Joe wyszło wokalistce na dobre, ponieważ jej autorski krążek okazał się ogromnym międzynarodowym sukcesem. „Wiedziałam, że muszę przejąć kontrolę nad własnym życiem”, podkreśliła. Mimo wielu krzywd, jakie Janet doznawała w dzieciństwie, jej starsi bracia i siostry uważali, że i tak była traktowana łagodnie przez ojca, w porównaniu z tym co potrafił Joe wyrządzić pozostałym dzieciom. W najnowszym dokumencie, Janet mimo ogromu bólu i cierpienia, jakie doświadczyła ze strony ojca zdecydowała się w stanąć w obronie dobrego imienia rodziców. „Dyscyplina bez miłości to tyrania, a oni nie byli tyranami. Kochali nas i chcieli dla nas jak najlepiej”, tłumaczyła. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Od przyjaźni do miłości aż po grób. Jerzy i Georgeta Trela byli nierozłączni Fot. Courtesy Everett Collection/East News Na dole: Janet Jackson, pośrodku od lewej strony: Randy Jackson, LaToya Jackson, Rebie Jackson, na górze od lewej strony: Jackie Jackson, Michael Jackson, Tito Jackson, Marlon Jackson, 1976-1977 Fot. Splash News/EAST NEWS Joe Jackson, rok Trzy nieudane małżeństwa Janet Jackson Trudne dzieciństwo i skomplikowane relacje z ojcem miały wpływ na dalsze losy Janet, która nie potrafiła ułożyć sobie życia uczuciowego. Trzykrotnie wychodziła za mąż i za każdym razem mężczyźni boleśnie ją ranili. Do pierwszego ślubu miało dojść, gdy Janet miała zaledwie 18 lat. Według magazynu People, latem 1984 roku młodziutka wokalistka uciekła z Jamesem DeBarge z popularnej grupy R&B DeBarge, nie dając znaku życia. Rodzina Jacksonów była zaniepokojona, podobnie jak John McClain, dyrektor wykonawczy w wytwórni A&M Records, do której należała Janet. „Próbowałem ją przekonać, że jest idolką nastolatków i ludzie nie zaakceptują jej zamążpójścia”. Słowa McClain poskutkowały. Po ośmiu miesiącach piosenkarka postąpiła zgodnie z sugestią McClaina i unieważniła małżeństwo. Małżeństwo z Jamesem od początku było skazane na niepowodzenie. Już podczas nocy poślubnej mąż nadwyrężył zaufanie żony. „Kiedy się pobraliśmy i wróciliśmy do hotelu, zakomunikował mi, że musi wyjść. Siedziałam sama w pokoju hotelowym w Grand Rapids w stanie Michigan, mając tylko 18 lat. Trwało to trzy godziny”, wspomniała artystka. Okazuje się, że głównym powodem rozpadu małżeństwa było uzależnienie Jamesa DeBarge od narkotyków. „Nie wiem, może to ta osoba we mnie chce podświadomie pomagać ludziom. Jeśli chodzi o relacje, jakoś pociągają mnie ludzie, którzy zażywają narkotyki”, przyznała w filmie dokumentalnym Janet. Po krótkim małżeństwie z Jamesem DeBarge, Janet Jackson w marcu 1991 roku wyszła za mąż za współpracownika Rene Elizondo. Co ciekawe, prawda o małżeństwie Janet wyszła na jaw, dopiero gdy Elizondo złożył wniosek o rozwód w czerwcu 2000 roku. Dotąd tylko najbliżsi wiedzieli o statusie małżeńskim gwiazdy estrady. Jackson i Elizondo pracowali razem przy różnych projektach od połowy lat 80. Mężczyzna był współautorem 37 piosenek Jackson, wyreżyserował jej teledyski do singli Again i That's the Way Love Goes oraz zagrał niewielką rolę w filmie żony Poetic Justice. Niestety mimo półtorarocznej separacji małżeństwa nie udało się uratować. Jako przyczynę rozwodu podano różnice nie do pogodzenia. Małżonkowie jednak nie rozstali się w pokojowej atmosferze. W grudniu 2000 roku Elizondo pozwał byłą żonę o miliony, twierdząc, że Jackson nie wywiązała się z umowy o podziale majątku uzyskanego podczas ich wspólnej pracy, w okresie gdy byli jeszcze parą, ale zanim stali się małżeństwem. W oświadczeniu Elizondo poinformował, że Janet obiecała podzielić się z nim zyskami ze swojego albumu Rhythm Nation 1814, z 1989 roku. Po dwóch latach sądowej batalii zdecydowano, że piosenkarka musi zapłacić byłemu mężowi 15 milionów dolarów odszkodowania. Fot. Adam Nadel/ASSOCIATED PRESS/East News Janet Jackson, Rene Elizando, rok Dwa nieudane małżeństwa nie zraziły gwiazdy do ponownego zamążpójścia. W 2012 roku piosenkarka poślubiła urodzonego w Katarze miliardera, biznesmena Wissama Al Manę. Dzięki małżeństwu z Katarczykiem artystka po raz pierwszy została mamą. 4 stycznia 2017 roku Janet urodziła chłopca o imieniu Eissa. W dniu narodzin syna miała 50 lat. Zaledwie 3 miesiące po przyjściu na świat dziecka piosenkarka zdecydowała się na rozwód z katarskim miliarderem. „Różnice kulturowe między nią a Wissamem stały się jeszcze bardziej oczywiste. Pochodzą z różnych światów”, informowały amerykańskie media. Według raportu Page Six, Wissam Al Mana chciał w pełni kontrolować życie żony oraz dyktować jej jak ma wyglądać. Zabronił jej noszenia odsłaniających ubrań i wykonywania prowokacyjnych ruchów tanecznych w teledyskach. Oliwy do ognia dolał brat Janet Jackson, Randall. W rozmowie z magazynem People, zdradził, jaki był prawdziwy powód rozwodu. Jak się okazało, trzeci mąż znęcał się psychicznie nad wokalistką i to nawet wtedy, gdy była z nim w ciąży! „Chyba żadna ciężarna kobieta nie chce być nazywana codziennie przez swojego męża s*ką”, oznajmił, po czym dodał: „ona jest głęboko zraniona. Ten rozwód wiele ją kosztuje”. Katarski miliarder ponoć całkowicie chciał ją odseparować od świata zewnętrznego, dlatego artystka chciała, jak najszybciej uwolnić się od męża-tyrana. Wissam Al Mana wszystkiemu zaprzeczył, twierdząc, że zarzuty wobec niego są głęboko krzywdzące. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jennifer Grey wyznaje po latach, jaka była jej relacja z Patrickiem Swayze. Fani będą zdziwieni „Musieliśmy być naturalni”. Co jeszcze dodała aktorka? Fot. Photopunto / Splash News/EAST NEWS Janet Jackson, Wissam Al Mana, rok Janet Jackson przez ponad 30 lat ukrywała w tajemnicy, że posiada dziecko?! Pierwsze spekulacje o ciąży Janet pojawiły się na przełomie lat 70. i 80. kiedy zagrała w serialu Sława. Do występu w produkcji zmusił ją zresztą sam ojciec. Gdy występowała w serialu, sporo przytyła. Nowy wygląd kobiety spowodował plotki, według których artystka była w ciąży a następnie przez 30 lat ukrywała w tajemnicy fakt, że posiada dziecko. „Od tamtego czasu sugerowano, że mam dziecko i że je ukrywam. Kiedy grałam w serialu, wielu ludzi myślało, że jestem w ciąży, bo sporo przytyłam i brałam pigułki antykoncepcyjne... Tak powstała plotka”, tłumaczyła w najnowszym dokumencie o sobie. Ojcem rzekomego dziecka miał być jej pierwszy mąż James DeBarge. On sam zresztą podsycał plotki o sekretnym dziecku Janet. Po ponad 20 latach od zakończenia małżeństwa z piosenkarką mężczyzna oznajmił w serialu telewizyjnym Growing Up Hip Hop, że jego krótkie małżeństwo z Janet zaowocowało córką. Wokalistka długo milczała w tym temacie, dając upust spiskowym teoriom. Jedna z nich głosiła, że dziecko w tajemnicy wychowywała siostra gwiazdy Rebbie na zmianę z bratem Jackiem. W końcu gwiazda nie wytrzymała i postanowiła zadać kres wszelkim plotkom o rzekomym dziecku. „Mówili, że mam dziecko i trzymam to w tajemnicy. Nigdy bym tego nie zrobiła, nie trzymałabym dziecka z dala od Jamesa, to nie w porządku”, stanowczo powiedziała gwiazda w tym samym filmie dokumentalnym. Fot. FUFU/Backgrid/East News Janet Jackson z synem Eissą, rok Janet Jackson zmagała się z depresją i zaburzeniami odżywiania Przez mniej więcej dwa lata, od 1995 do 1997 roku, Janet Jackson zmagała się z długotrwałym epizodem depresyjnym. Zbiegło się to z okresem, w którym nie rozmawiała ze swoją siostrą, LaToyą Jackson. Również jej relacje z bratem Michaelem Jacksonem były na tyle oziębłe, że nie miała okazji na początku poznać jego trzeciego dziecka, synka Blanketa. „Byłam bardzo, bardzo smutna. Bardzo przygnębiona. Czasami nie mogłam wstać. Były chwile, kiedy czułam się bardzo beznadziejnie i bezradnie, i czułam, że ściany się przy mnie zamykają”, powiedziała gwiazda w rozmowie z Newsweekiem. „Nie wiedziałam, co to jest. Myślałam, że mam po prostu gorszy dzień. Ale z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej”. Jednocześnie dodała, że podczas nagrywania płyty The Velvet Rope płakała tak bardzo, że nie była w stanie śpiewać, opóźniając tym samym produkcję albumu. „Było to zbyt przytłaczające”, wyjaśniła. Według Jackson pierwsze oznaki depresji pojawiły się u niej już za czasów szkoły podstawowej. „Nie wszyscy moi kaukascy nauczyciele byli podli, ale miałam kilku, którzy wcale nie byli mili. Jeden z nich wprawił mnie w zakłopotanie przed całą klasą i po prostu nigdy się z tym nie pogodziłam”. Z kolei w wieku 10 lat, ojciec Janet Jackson załatwił jej rolę Penny Woods w serialu z lat 70. Good Times. Praca na planie była dla młodziutkiej Janet koszmarem. „Opasali moją klatkę piersiową gazą, żebym była mniejsza, i myślę, że to ma na ciebie wpływ. Jakby to, kim jesteś, nie było wystarczająco dobre”, przyznała. W wieku dorosłym problemy z akceptacją ciała objawiały się u piosenkarki w postaci zaburzeń odżywiania. „Jedzenie zawsze zapewniało mi komfort. Objadanie się jest wyzwalające, zwłaszcza w sytuacji, gdy jestem w miejscu, które nacechowane jest negatywnie”, powiedziała przed laty w rozmowie z The Telegraph. „Gdy czuję się przygnębiona, jem, żeby wypełnić pustkę. Martwić się będę później”, dodała. Według New York Daily News zachowanie Jackson przypominało znamiona bulimii i anoreksji. „Tracisz na wadze i stajesz się chudszy, ale ja wciąż powtarzałam, że mogę sobie pozwolić na utratę jeszcze więcej”, wyznała gwiazda. Jednocześnie zaznaczyła, że bliscy bardzo martwili się o nią i alarmowali ją, gdy działo się coś niedobrego z jej ciałem. Wokalistka z czasem zaczęła respektować słowa najbliższych i dbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. CZYTAJ TAKŻE: Przed nami Festiwal w Cannes 2022. Które filmy wezmą udział w konkursie głównym? Oto pełna lista. Są polskie akcenty Fot. NBC / Splash News/EAST NEWS Janet Jackson Janet Jackson i afera sutkowa z udziałem Justina Timberlake’a Mimo wielu problemów w życiu prywatnym, Janet świetnie radziła sobie na polu zawodowym. Odnosiła imponujące sukcesy i przez lata zdobyła liczne grono fanów. Jako jedna z najbardziej dominujących gwiazd muzyki pop lat 90. pięć razy w ciągu dekady zajęła pierwsze miejsce na liście Billboard Hot 100. Niestety, jeden niefortunny ruch Justina Timberlake'a zrujnował całą karierę Janet Jackson. Nikt nie spodziewał się, że występ artystów na meczu Super Bowl przejdzie do historii jako największy seksskandal w muzyce rozrywkowej. W 2004 roku Janet Jackson i Justin Timberlake zostali zaproszeni na 38. Super Bowl jako muzyczne gwiazdy mający uświetnić wydarzenie. Ich zadaniem było zaśpiewanie w przerwie meczu. Na scenie oprócz nich pojawili się też tacy artyści jak: Diddy, Nelly, Kid Rock. Janet podczas imprezy wykonała utwory All For You i Rhythm of Nation, zaś Justin zaśpiewał Rock Your Body. Pod koniec koncertu piosenkarz podszedł do Jackson, położył swoją rękę na jej piersi i dynamicznym ruchem wyrwał kawałek materiału. Tym samym pokazując całemu światu nagą pierś Janet Jackson. Wielką wpadkę zobaczyli nie tylko kibice siedzący na stadionie, ale przede wszystkim ponad 100-milionowa publiczność zgromadzona przed ekranami telewizorów. Transmisja z koncertu podobnie, jak z meczu była nadawana na cały świat. Po występie piosenkarzy wybuchła gigantyczna afera. Amerykańską stację CBS, która transmitowała całe wydarzenie ukarano 550 tys. dolarów kary, lecz później ją anulowano. Największe konsekwencje poniosła przede wszystkim Janet Jackson. Mimo że w koncercie brało udział dwóch artystów, to właśnie wokalistka spotkała się z publicznym linczem i ostracyzmem. Według jej słów, stacje telewizyjne transmitujące koncert oraz włodarze meczu NFL nie miały o niczym pojęcia, ponieważ artystka wprowadziła zmiany w choreografii na moment przed występem, dokładniej w trakcie ostatniej próby. Pomimo przeprosin Jackson trafiła na nieoficjalną czarną listę NFL. Później inne stacje telewizyjne wpisały ją na swoją tak zwaną czarną listę. Uprzedzony do Janet prezes telewizji Les Moonwaves blokował jej obecność na antenach MTV, VH1 i CBS. Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec 2018 roku, kiedy to Les Moonwaves został oskarżony o molestowanie seksualne, a tym samym zmuszono go do dymisji. O wiele łagodniej media i opinia publiczna obeszły się z Justinem Timberlake’em. Wystarczyło, że wokalista przeprosił i przyznał, że nie miał zamiaru obnażyć niczyjej piersi. Po aferze artysta stanowczo odciął się od Jackson, czego później bardzo żałował. „Mogłem mocniej wspierać Janet. Nie żałuję, że przepraszałem, ale cała krytyka spadła wtedy tylko na nią”, przyznał w rozmowie z Entertainment Tonight. Kariera Justina Timberlake'a w przeciwieństwie do Janet miała się bardzo dobrze. Po skandalu na Super Bowl nie spotkał go żaden ostracyzm. Czternaście lat później ponownie pojawił się w przerwie meczu i dał spektakularny koncert. Przed imprezą dostał wiele próśb od fanów, aby zaprosił na scenę Janet Jackson, ale gwiazdor był nieugięty. Po 18. latach Janet ponownie odniosła się do afery. Ujawniła, że osobiście odradzała Justinowi zabieranie głosu w tej sprawie. „Rozmawialiśmy, a on powiedział mi, że nie wie, czy ma w tej sprawie wystosować jakieś oświadczenie. Powiedziałam mu: 'Słuchaj, nie chce mieć z tobą zatargu. Wszystko zrzucili na mnie. Na twoim miejscu nic bym nie mówiła na ten temat'”, wspominała w filmie dokumentalnym. Timberlake jednak nie posłuchał koleżanki ze sceny i starał się wybielić w mediach po druzgocącej wpadce. To jednak nie wpłynęło negatywnie na koleżeńskie stosunki między gwiazdami. „Szczerze, to cała sytuacja została zbyt rozdmuchana. Oczywiście, że to była wpadka. To nie powinno nigdy się wydarzyć, ale wszyscy szukali winnego i nie mogli przestać. Justin i ja jesteśmy dobrymi znajomymi i zawsze tak będzie. Rozmawialiśmy parę dni temu. On i ja chcemy pójść dalej i czas, aby inni też to zrobili”, podkreśliła Janet. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Za nim choroba i powrót do pracy. Co dziś robi Michał Figurski? Fot. ELISE AMENDOLA/ASSOCIATED PRESS/East News Janet jackson, Justin Timberlake, Super Bowl 2004 Trudne relacje Janet Jackson z bratem Michaelem Jacksonem Nie tylko z ojcem i mężami Janet Jackson miała skomplikowane relacje. Również z ukochanym bratem Michaelem, miewała gorsze chwile. „Były czasy, kiedy Mike mi dokuczał i mnie przezywał – nazywał mnie świnią, koniem, dzi***, wieprzem czy krową. On się z tego śmiał i ja też, ale w głębi czułam się zraniona. Kiedy ktoś mówi, że jesteś za duża, ma to na ciebie wpływ”, tłumaczyła w filmie dokumentalnym. Pierwszy poważna rysa na ich rodzinnej relacji pojawiła się w 1982 roku, gdy w sklepach ukazał się album Thriller. Płyta okazała się spektakularnym sukcesem i zrewolucjonizowała rynek muzyczny, czyniąc z Michaela ikonę muzyki. Nie bez przyczyny zaczęto nazywać go królem popu. Był to najlepiej sprzedający się krążek w historii muzyki rozrywkowej, zaś piosenki takie jak: Thriller, Beat It, Bille Jean czy Human Nature nie schodziły z pierwszych miejsc list przebojów oraz zapisały się w pamięci słuchaczy na długie lata. Niestety, efektowny sukces Michaela mocno odbił się na jego relacji z młodszą siostrą. „Pamiętam, że naprawdę kochałam album Thriller, ale po raz pierwszy w życiu czułam, że między nami zachodzi zmiana. To właśnie wtedy ja i Mike zaczęliśmy chodzić własnymi ścieżkami. On nie był już tak fajny, jak dawniej”, ujawniła Janet. Minęło sporo czasu zanim Michael i Janet ponownie się do siebie zbliżyli. W 1995 roku artyści postanowili nagrać wspólny utwór Scream. Nakręcenie teledysku do piosenki pochłonęło aż 7 milionów dolarów. W efekcie był to najdroższy klip w historii muzyki. W trakcie nagrań teledysku piosenkarka zauważyła, że ekipa z wytwórni Michaela robi wszystko, aby muzycy zaczęli ze sobą rywalizować. „Michael nagrywał nocami, ja dniami. Jego wytwórnia zamykała jego plan, więc nie mogłam zobaczyć, co się dzieje. Nie chcieli mnie wpuścić. Czułam, że ich celem było stworzenie między nami rywalizacji. Bolało mnie to, bo chciałam walczyć po jego stronie, a nie przeciwko niemu. Chciałam przywołać dawne czasy, ale się nie udało. One odeszły w zapomnienie”, wspominała. Paradoks tej sytuacji był taki, że Janet zgodziła się nagrać wspólny utwór z bratem, aby wesprzeć go w walce z oskarżeniami o pedofilię, a tymczasem sama została wplątana w nieczyste zagrywki ze strony producentów. To nie było jedyne zmartwienie Janet. Z powodu oskarżeń o molestowanie nieletnich przez króla popu, wokalistka sama zaczęła mierzyć się ze sporymi problemy. Musiała pożegnać się z kontraktem z Coca-Colą. „Powiedzieli, że nie chcą ze mną pracować”, ujawniła. „To nie było w porządku. Frustrowało mnie to, ale nie mogłam się zatrzymać. Parłam do przodu. Chciałam go też wspierać, jak tylko potrafiłam”, podkreśliła. Gwiazda zdradziła również, dlaczego jej brat zgodził się na ugody przedsądowe. „Pragnął jedynie, żeby ta sprawa się skończyła, ale wtedy wyglądało to tak, jakby był winny. Chciałabym, aby świat lepiej go znał”, powiedziała ze smutkiem. Janet Jackson przyznała, że tylko raz w życiu odwiedziła Michaela w jego własnym domu. Celem wizyty było zaproszenie brata do wzięcia udziału w trasie koncertowej wraz całą rodziną. Gwiazdor nie był jednak zainteresowany. Janet przyznała, że w trakcie wizyty w domu piosenkarza byli obecnie też jego współpracownicy, którzy ewidentnie nie chcieli, aby Michael zgodził się na pomysł rodzinnej trasy. „Byłam zła, bo nie tak nas wychowano. To męczy mnie do dziś. Nie robi się tego, zwłaszcza rodzinie”, stwierdziła. W 2009 roku Michael Jackson zmarł. Dla wszystkich był to ogromny cios, zwłaszcza dla rodziny. „Nie wierzyłam, że to prawda. To wydawało się nierealne. Zadzwoniła do mnie Toya i powiedziała, że odszedł. Ja zadzwoniłam do Tito. Jechał w tym czasie do szpitala. Kazałam mu zjechać z drogi. Wtedy powiedziałam mu, że Michael nie żyje”, wspominała w dokumencie. Ich ostatnie spotkanie było niezwykle wzruszające. „Ostatni raz widzieliśmy się na imprezie niespodziance dla naszych rodziców. Była tam cała rodzina. Siedzieliśmy obok siebie. Śmiał się jak szalony. Popatrzyliśmy na siebie i powiedzieliśmy do siebie, że się kochamy. To był ostatni raz, gdy go widziałam…”, podsumowała. CZYTAJ TAKŻE: Tę miłość przerwała tragiczna śmierć na morzu. Oto historia księżniczki Karoliny z Monako i Stefana Casiraghiego Fot. SCOTT FLYNN/AFP/EAST NEWS Janet Jackson, Michael Jackson, 35. Ceremonia Rozdania Grammy, Los Angeles, California, rok Fot. ED SOUZA/ASSOCIATED PRESS/East News Janet Jackson, Michael Jackson, LaToya Jackson, rokDo tej pory Corey Feldman, który w dzieciństwie przyjaźnił się z Michaelem Jacksonem, bronił piosenkarza, a wręcz atakował mężczyzn, którzy w dokumencie „Leaving Neverland” oskarżają twórcę hitu „Billy Jean” o wykorzystywanie seksualne. Teraz udzielił szczerego wywiadu, w którym zapewnił, że nie może już dłużej występować, jako adwokat Jacksona. Dlaczego? Postanowiłam, że dodam i przetłumaczę ponieważ to naprawdę dobry wywiad i zachęca do kupna książki, która jeśli oczywiście jest prawdziwa - zapowiada się fantastycznie. Nie będę nic więcej pisać, po prostu przeczytajcie ten wywiad. Nasz przyjaciel i członek społeczności MJJ przeprowadził fantastyczny wywiad z Bill'em Whitfield'em oraz Javon'em Beard'em, autorami nowej książki "Remember The Time: Protecting Michael Jackson in his final days". Książka jest skończona i można kupić ją na Poniżej kompletny wywiad. Co sprawiło, że postanowiliście napisać tę książkę? Napisaliśmy Remember The Time ponieważ mieliśmy historię, którą chcieliśmy opowiedzieć, o Michealu Jacksonie jakiego znaliśmy. Jeśli jesteś fanem Michaela Jacksona to zasługujesz aby poznać go od prywatnej strony, nie tylko kim był, ale także ile wytrzymał jako człowiek i jako ojciec. Zasługujecie na prawdę prosto od tych, którzy tam byli, nie tylko od tych, którzy zasłyszeli coś z drugiej ręki. Długo zmagaliśmy się z wątpliwościami czy napisać tę książkę, czy też nie. Zasadniczo zgadzamy się z tymi, którzy mówią iż Michael Jackson zasługuje na prywatność i na to by spoczywać w pokoju. W końcu doszliśmy jednak do wniosku, że jego fani zasługują na to by wiedzieć i mamy nadzieję, że w jakiś sposób zbliży ich to do niego, a do reszty przyniesie prawdę. Poczuliśmy się także w obowiązku aby opowiedzieć światu o naszym czasie spędzonym z panem Jacksonem ponieważ naprawdę nie ma nikogo innego kto mógłby opowiedzieć o tych rzeczach. Podczas pobytu w Las Vegas, pomiędzy jego powrotem z Irlandii i startem "This is it" tak naprawdę nie było zbyt wiele osób wokół niego. Bardzo często jedynymi osobami byliśmy my, pan Jackson oraz trójka jego dzieci. Panu Jackson został obdarty z możliwości opowiedzenia swojej własnej historii a dzieci były zbyt małe żeby zrozumieć dokładnie wszystko, co się działo. To pozostawiło nas. Jeśli świat chce w pełni zrozumieć co stało się temu kochanemu i niesamowitemu człowiekowi, to to jest właśnie ta historia, która musi być opowiedziana. Wszyscy wiemy jak Michael Jackson umarł. Nasz cel to pomóc zrozumieć ludziom dlaczego. Jak długo zajęło Wam pisanie książki? Czy trudno było zamienić doświadczenie chronienia Michaela Jacksona w słowa? Proszę, powiedzcie o swoich odczuciach. Najdłuższym i najcięższym procesem było znalezienie właściwego wydawcy, który zrozumiałby nasze podejście i filozofię. Kiedy on żył, świat pana Jacksona był pełen sępów szukających sposobności by wykorzystać go w każdy możliwy sposób. Widzieliśmy to wtedy i widzimy to dziś, kiedy już go z nami nie ma. Ludzie zachęcają nas do opowiedzenia tej historii. To był naprawdę długotrwały proces, rozmowy z potencjalnymi współpracownikami, trwało to koło dwóch lat. W końcu znaleźliśmy właściwych partnerów, ludzi, którym zaufaliśmy i czuliśmy się z nimi komfortowo. Samo pisanie książki zajęło koło roku. Spędziliśmy kilka dni po prostu siedząc, przypominając sobie i opowiadając tę historię i nagle w ciągu kolejnych sześciu miesięcy spędziliśmy godziny wisząc na telefonach omawiając rozdziały, edytując i zajmując się tymi wszystkimi rzeczami. Na początku ciężko było o tym mówić. Czasami byliśmy na siebie zły i mówiliśmy "Czy było coś co mogliśmy zrobić?". Bolesne było też gdy przypominaliśmy sobie niektóre złe rzeczy jakie mu się przytrafiły. Przez większość czasu nie miał spokoju, przez to jak zobrazowały go media a także przez to, że było tak wielu ludzi, którym nie mógł ufać. Zawsze chcieliśmy go przed tym chronić, ale niektórych rzeczy nie da się kontrolować. Wtedy im więcej rozmawialiśmy i dzieliliśmy się wspomnieniami o panu Jacksonie tym bardziej byliśmy pewni, że postępujemy właściwie. Większość książek napisanych o Michaelu Jacksonie są żądne sensacji. Wasza taka nie jest. Dlaczego? Sensacyjność to coś czego chcieliśmy uniknąć, to zupełne przeciwieństwo tego co chcieliśmy osiągnąć. Po pierwsze, nasz czas z panem Jacksonem nie był "sensacyjny" w zły ani dobry sposób. Nie było zbyt wielu afer tabloidowych, ale nie było też wielkich wyprzedanych koncertów. Większość naszego 2,5 roku czasu spędzonych z Michaelem Jacksonem była cichym czasem, w którym był on prawie całkowicie skupiony na wychowaniu swoich dzieci i stworzenia im domu. Było sporo napięcia i dramatu jeśli chodzi o jego rodzinę oraz afery biznesowe, ale nic spektakularnego nie miało miejsca. Dlatego też nasza historia to możliwość zobaczenia jakim człowiekiem był poza kamerami. Zawsze mówimy ludziom, że nie pracowaliśmy dla Króla Popu. Pracowaliśmy dla Michaela Jacksona. To były zupełnie dwie różne osoby. Dopiero na samym końcu gdy ruszyła maszyna "This is it" w Los Angeles, widzieliśmy, że tabloidy przejmują kontrolę w niezdrowy sposób. Ale nas to nie dotyczyło. Zostaliśmy w Vegas, zajmowaliśmy się niektórymi biznesami pana Jacksona i zostaliśmy wybrani by dołączyć jako główna ochrona w Londynie, w posiadłości, którą miał zamiar wynająć. Postanowiliśmy opowiedzieć to w taki a nie inny sposób, poprzez nasz osobisty, gawędziarski styl aby dać czytelnikowi poczucie, że czytając jest tu, gdzie dzieją się te wydarzenia. Sporo z rzeczy jakie czytacie o Michaelu Jacksonie stawia go na piedestale albo rzuca go w rynsztok. Chcieliśmy książki, która dałaby panu Jacksonowi należny szacunek i uhonorowała jego dziedzictwo, ale także książki, która pokazałaby jaki on był naprawdę, jako zwykła, codzienna osoba ponieważ to są właśnie rzeczy, których nikt nie umiał zrozumieć. Tabloidy zawsze chciały namalować go jak jakąś kreskówkę, ale pomiędzy Królem Popu było ludzkie istnienie, pełne wielkiej miłości i hojności, cierpiące także na samotność i odczuwające ból. Chcieliśmy ukazać światu, właśnie to człowieczeństwo ponieważ Michael zasługuje na to by traktować go jak osobę. Wybraliśmy także opowiedzenie historii z naszej perspektywy aby uniknąć tych wszystkich spekulacji z drugiej ręki i przetwarzania przez tabloidy historii o Michaelu Jacksonie bo na tym głównie polegają inne książki. Przez sposób w jaki media traktowały jego życie po dziś dzień tak naprawdę nie ufamy nikomu kto coś o nim napisał i nie wiemy tego z pierwszej ręki. Książka jest też inna niż te wszystkie źródłowe i świetnie napisane dokumenty o przeszłości pana Jacksona (jak np ile albumów "Thriller" się sprzedało), które zawierają kilka podstawowych faktów zawartych w publicznych informacjach. Książka ściśle opisuje to co widzieliśmy i słyszeliśmy, opisuje nasze reakcje i odczucia jakich doznalismy. Chcieliśmy być tak szczerzy i prawdziwi jak to tylko możliwe. Sporo ludzi z przeszłości Michaela pracowało/znało go tylko po to by robić pieniądze. Czy możecie powiedzieć nam o swojej motywacji odnośnie napisania tej książki? Pieniądze nie są i nigdy nie były naszą motywacją. Odrzuciliśmy oferty ze strony tabloidów, które chciały wyciągnąć z nas trochę brudów z życia pana Jacksona. (w zasadzie nie mielibyśmy tych brudów ponieważ nie taki był człowiek, którego znaliśmy). Tak jak mówimy we wprowadzeniu w naszej książce, nie sprzedaliśmy tego dla ogromnej zaliczki, jakiemuś wydawcy, który szuka tabloidowych sekretów. Znaleźliśmy nieznanego wydawcę, który miałby ochotę nieco się wybić na takiej książce. Nie wzięliśmy też pieniędzy płatnych z góry tylko dla siebie. Zainwestowaliśmy je by mieć pewność, że historia o panu Jacksonie będzie dobrze opowiedziana. Większość zapłaciliśmy właśnie pisarzowi, Tanner'owi Colby, najlepiej sprzedającego się wg New York Times bo poczulismy, że to właśnie on sprostałby zadaniu napisania ksiązki z należytym szacunkiem. Reszta pieniędzy poszła na różne wydatki takie jak podróże by spotkać się z naszymi edytorami i tak dalej. Jedyne pieniądze jakie zarobimy na tej książce - to te na końcu. Jeśli wy - fani, zdecydujecie, że odwaliliśmy dobrą robotę, którą chcecie wspierać to właśnie to będzie naszą nagrodą. Co myśleliście na temat Michaela zanim zaczeliście dla niego pracować? Czy ta opinia zmieniła się po czasie? Oboje zawsze byliśmy wielkimi fanami Michaela, nawet przed pracą dla niego. Bill ciągle ma wszystkie 45 single z okresu dorastania z Jackson 5. Javon miał ustawiony na dzwonek telefonu "Smooth Criminal" kiedy dostał telefon by przyjść i pracować dla Michaela Jacksona. Tak samo oboje z nas nigdy nie wierzyliśmy w żadne oskarżenia wytoczone przeciw niemu ani w żadne zwariowane rzeczy drukowane przez media. On zawsze wyglądał tak słodko i był małomówny, nie mógłby skrzywdzić nawet muchy. Niestety tak jak wiele innych celebrytów, których życie jest pogrupowane przez tabloidy - nie wierzysz w to co mówią, ale nie masz także sposobności by powiedzieć coś co wiesz, coś innego i prawdziwego. Kiedy więc mieliśmy okazję by z nim pracować zwracaliśmy na niego o wiele większą uwagę, na to co robi. Zobaczyliśmy dokładnie te same rzeczy w jakie zawsze wierzyliśmy. Widzieliśmy jak oddanym i wspaniałym jest ojcem i jak bardzo zależało mu na zwykłym szczęściu. Więc nie, nasze opinie o nim nie uległy zmianie, ale to było miłe dowiedzieć się, że Michael Jackson wspierany przez fanów to nie jest ten Michael Jackson z tabloidów. Czy Michael miał ulubioną radiostację/piosenkę, której zawsze słuchał jadąc SUVem/samochodem? Pan Jackson słuchaj jedyni muzyki klasycznej w samochodzie. Czasem gdy któryś z nas miał nastawione radio na jakąś stację R&B prosił by zostawić, ale ogólnie była to raczej muzyka klasyczna - z jednym wyjątkiem. Była piosenka, która kiedy była puszczona w radio a on ją usłyszał, wysyłał nas do Best Buy żebyśmy ją dla niego kupili. Od tego czasu cały czas puszczał ją od początku i od początku w samochodzie, śpiewając samotnie na tylnym siedzeniu. On śpiewał tę piosenkę z wielkim przekonaniem. To była piosenka, która naprawdę do niego przemówiła i pomagała mu przetrwać to z czym się zmagał. Ale żeby się dowiedzieć reszty musicie przeczytać książkę. Czy Michael kiedykolwiek zaprosił fanów do domu? Pan Jackson czasem zapraszał fanów do Neverland, ale domy jakie wynajmował w Las Vegas nie były takie same. To nie były domy, które chciał pokazywać i zapraszać. To były po prostu miejsca do bycia, poważnie. Więc nigdy nie mieliśmy fana, który wszedłby do środka. Większość czasu jaki spędziliśmy z fanami była w samochodzie, w drodze do lub z domu. Zawsze się zatrzymywaliśmy a on mówił cześć i rozmawiał chwilę. Podczas pobyt w Vegas pan Jackson szukał nowej limuzyny i pewnego letniego wieczoru załatwiliśmy mu test drive w nowej limuzynie. Siedziało tam 16 osób. Kiedy zjechaliśmy z drogi to jakieś 5 fanów siedziało pod bramą. Pan Jackson polecił kierowcy zatrzymać pojazd, opuścił szybę w dół i spytał fanów czy mają ochotę na przejażdżkę. Wtedy otworzył drzwi a oni wskoczyli. Jeździliśmy wkoło jakieś 45 minut a pan Jackson i fani po prostu normalnie rozmawiali. To było bardzo nerwowe dla ochrony, ale wszystko poszło dobrze. Uwielbiał to i oni też. Czy kiedykolwiek słyszeliście Michaela gdy nie mówił falsetem? Nie. Pan Jackson zawsze mówił tym samym, delikatnym głosem, którego używał publicznie. Michael kochał dużo czytac. Z tego co wiecie to lubił nowele, autobiografie czy książki na faktach? Jaka była jego ulubiona? Pan Jackson czytał dosłownie wszystko co tylko dostał w ręce. Czasem jeździliśmy do Barnes&Noble i wydawaliśmy dziesiątki tysięcy dolarów na ksiązki, w czasie jednej nocy. Czy były jakieś szczególne preferencje to nie możemy powiedzięć. Jeśli mielibyśmy powiedzieć z czym widywaliśmy go najcześciej to powiedzielibyśmy, że z Biblią. Czy możecie powiedzieć nam o różnicach pomiędzy Michaelem prywatnie a scenicznie? Publiczny Michael Jackson był artystą. Prywatny Michael Jackson był ojcem i synem. Jego publiczny obraz był bardzo pewny. Kiedy wiedział, że będzie gdzieś szedł i, że będzie tam sporo kamer, leciał do swojego stylisty fryzur i zdobywał jedyne istniejące ubranie od specjalnego projektanta. Mógł spędzić od 4 do 5 godzin przygotowując się do wyjścia przed kamery i jasne światła. Prywatny Michael Jackson po prostu kochał być z dziecmi, oglądać filmy, jeść popkorn i chodzić po domu w piżamie nie dbając o resztę świata. Czy możesz opisać typowy dzień Michaela Jacksona? Biznesowa strona pana Jacksona to była cały czas pracująca maszyna. Zaczynając od zarządzania oraz jego prawników jego dni były wypełnione głownie konferencjami telefonicznymi i spotkaniami. Czasami mieliśmy specjalny plan, który mówił gdzie miał być i z kim miał porozmawiać. Czasami podążał za tym jak za listem, ale czasem mówił, że kit z tym i robił co chciał. Jako ochrona Michaela Jacksona, jaka była najbardziej przerażająca rzecz jaką wiedzieliście, że robi i martwiliście się o jego bezpieczeństwo? Będąc szczerym to na początku największym wyzwaniem byliście wy - fani. Jak dla każdej gwiazdy, staraliśmy trzymać fanów na długość ramienia. Każdy jest potencjalnym zagrożeniem. Oczywiście relacja pana Jacksona z fanami była inna. Opuszczał szybę w oknie i zachęcał ludzi do rozmowy, do pobycia razem. Jako ochrona, naszym naturalnym instynktem było dostanie się pomiędzy takie sytuacje, ale pan Jackson zawsze odgarniał nas i mówił "Bądźcie mili dla moich fanów. Nigdy nie pozwoliliby by cokolwiek mi się stało." Wiedział, że jego fani byli jego największym wsparciem i ochroną. Mówiąc dalej, jeśli chodzi o bezpieczeństwo jego dzieci, pan Jackson niesamowicie czujny jeśli chodzi o ochronę. Bycie najpopularniejszym facetem na całej Ziemi przez całe życie, wiedział dosłownie wszystko na temat ochrony personalnej i prywatności więc rzadko kiedy znajdywał się w niebezpiecznych sytuacjach. Był świadom o istnieniu fana, który strzelił i zabił tym samym Johna Lennona. Wiedział, że kilka osób miało na jego punkcie obsesję i bał się, że ktoś wykorzysta bycie jego fanem by się do niego zbliżyć i skrzywdzić. Więc pan Jackson mógł nieco oddalić ochroniarza by być bliżej z fanami, ale drużyny ochroniarskiej nigdy. Jak Michael radził sobie z tymi wszystkimi tabloidowymi śmieciami, które o nim pisano? Co jeśli chodzi o jego kontakt z komputerem? Czy czasem używał internetu? Jakie strony odwiedzał? Czy pozwalał dzieciom korzystać z internetu i telewizji? Nie radził sobie. Odrzucił to. Całkowicie wyrzucił to ze swojego życia. Nie chciał by jego dzieci to odkryły. Od czasu programów, które robiły sobie z niego żarty, nic nie było emitowane i nie było w tym domu nawet kabla od TV. Oglądali tylko filmy i programy na DVD. Jedyna gazeta jaką czytał regularnie to Wall Street Journal i Robb Report ponieważ nie miały one w sobie newstów tabloidowych. Kiedy szliśmy gdziekolwiek gdzie można kupić gazety czy ksiązki, jego manager musiał dawać nam znać czy jakaś obecna gazeta lub magazyn mówią o nim coś negatywnego. Jeśli tak było to jeden z nas szedł z zdaniem usunięcia wszystkich tych wydań z półek. Z tego samego powodu nigdy nie wchodził w internet i nie pozwalał na to dzieciom, chyba, że pod nadzorem. Jedyny raz był w internecie kiedy Bill pokazał mu jak kupować na eBayu rzeczy kolekcjonerskie. Odkąd odciął się od mediów to jego podstawowymi niusami byliście wy - jego fani. Przeczytał każdy jeden list jaki otrzymał - zabieraliśmy go na długie przejażdżki, siadał z tyłu i przeglądał pocztę. Dostawał listy od ludzi, którzy opowiadali mu o swoich prywatnych doświadczeniach w Chindach, na środkowym zachodzie, z całego świata. Dawali mu sugestie o czym powinien zaśpiewać. Te listy były jego inspiracjami i jedynym powiązaniem ze światem zewnętrznym. Powiedz nam nieco więcej o relacji Michaela z dziećmi. Jak je dyscyplinował? Nikogo to nie zaskoczy, że Michael był kochającym i oddanym ojcem. To czego ludzie mogą nie wiedzieć to to, jak bardzo zaangażowany i uważny był jeśli chodziło o każdy jeden aspekt odnośnie ich wychowania. Podołał wszystkim nakazanym przez stan warunkom nauczania domowego i co tydzień siadał razem z nauczycielem i omawiał z nim plan lekcji, upewniając się, że jego dzieci dowiedzą się i osiągną wszystkie najważniejsze cele. Jeśli opuszczaliśmy dom i na dworze było chłodno, a Blanket nie miał swojego kapelusza i rękawiczek to dostawaliśmy telefon "Wróćcie do domu. Zapomnieliście o rękawiczkach." Był obecny przy wszystkim w każdy możliwy sposób. Można powiedzieć bez problemu iż bycie ojcem było dla pana Jacksona w tamtym okresie najważniejsze, ważniejsze od nagrywania, występowania, sam to nazwij. Dzieci były na pierwszym miejscu bez względu na wszystko. Będąc szczerym pan Jackson nie musiał karać swoich dzieci zbyt często. Większość czasu one zachowywały się bardzo dobrze, były bardzo uprzejme, zawsze "proszę" i "dziękuję" przy każdej okazji. Blanket był dziki, taki rozrabiaka. Kiedy jedno z nich zachowało się źle albo jeśli jedno z nich słabo wypadło w zadaniu w szkole to on siadał z nimi i rozmawiał z nimi odpowiedzialnie lub mógł też zabrać im niektóre z ich przywilejów takich jak np dokończenie filmu w nocy albo coś takiego. Ale to było naprawdę rzadko. Był wspaniałym ojcem i wychował tych troje dzieci z dobrymi charakterami i wartościami i możecie to zobaczyć w sposobie z jakim radzą sobie z tą całą presją, która została na nie nałożona odkąd on odszedł. Czy Michael kiedykolwiek chodził do klubów nocnych kiedy przebywał w Las Vegas? W Vegas pan Jackson był bardzo skupiony na byciu ojcem, pomagał codziennie odrabiać pracę domową swoim dzieciom, codziennie wstawał wcześnie by zrobić im śniadanie i ubrać do szkoły na rano. Więc nie było zbyt wielu wypadów nocnych. Raz poszliśmy na koncert Prince i pan Jackson odrzucił zaproszenie by po koncercie z nim porozmawiac. Było późno a jego dzieci wciąż nie spały, one nie poszłyby spać póki on nie wrócił do domu. Więc wzięliśmy go prosto do domu. Raz poszliśmy do jednego klubu i to było wtedy kiedy on był w Palms w styczniu 2008. Pan Jackson chciał po prostu wyjść i pooglądać ludzi. Ten klub miał balkon dla VIPów, z którego widziało się tłum więc zarezerwowaliśmy go dla niego. Byliśmy w klubie może 2-3 minuty kiedy DJ zaczął puszczać jego zmiksowane piosenki one były pocięte, miały pełno dziwnych tonów. Pan Jackson chwycił się za głowę i powiedział "Wow, nie wiedziałem, że grają jeszcze moje piosenki." Byliśmy zdziwieni. Powiedzieliśmy mu "Sir, wciąż grają twoją muzykę wszędzie, w pubach, barach, wszędzie." On powiedział "Naprawdę?" Wyglądał na zaskoczonego. Od dawna nie siedział w tym wszystkim i nie był w centrum sławy i w tamtym okresie naprawdę martwił się, że być może świat po prostu ruszył dalej, że nie był dalej popularny. Naprawdę ucieszyło go gdy usłyszał te piosenki. Kiedy widzieliście go najszczęśliwszego a kiedy najsmutniejszego? Najszczęśliwszego kiedykolwiek widzieliśmy go podczas cichych, spokojnych momentów jak wtedy gdy puszczaliśmy mu i dzieciom filmy żeby mógł zobaczyć jakąś wielką akcję na początek dnia i cieszyć się tym, że jest z rodziną, albo przez te miesiące jakie spędziliśmy w Virginii kiedy on i dzieci zostali w domu z wielkim podwórzem. Z odległości mogłeś zobaczyć całą czwórkę jak biegają wokół domu śmiejąc się i bawiąc. To było wspaniałe słyszeć go jak się śmieje. Robił to bardzo głośno. Najsmutniejszego kiedy go widzieliśmy, z rękami opuszczonymi to byłó wtedy gdy jego brat Randy rozbił auto przy bramie i usiadł przy drodze, żądając pieniędzy - uniemozliwiając tym samym wyjazd na urodziny Elizabeth Taylor. Musicie przeczytać książkę by dowiedzieć się całej historii, ale kiedy to się stało, pan Jackson zniknął w swoim pokoju i nie widzieliśmy go i nie słyszeliśmy nic od niego przez trzy dni. Czy Michael kiedykolwiek uczył was moonwalka? Nie pokazał nam nigdy jak zrobić moonwalk, ale opowiedział jak zrobił przechył w "Smooth Criminal". Niesamowite! Kto waszym zdaniem był naprawdę dobrym przyjacielem Michaela? Kto trwał przy nim na dobre i na złe? Z kim Michael najczęściej rozmawiał przez telefon? Matka pana Jacksona była prawdopodobnie, która całkowicie bezinteresowanie trwała przy nim podczas całego tego szaleństwa. Byli też Marlon Brando, Chris Tucker, Eddie Griffin i Rev. Jesse Jackson odwiedził go kilka razy i ich przyjaźń wydawala się autentyczna, ale on najbardziej cenił relację ze swoją matką. Czy Michael opowiadał dowcipy? Pan Jackson miał wspaniałe poczucie humoru. Często żartował i śmiał się z dziećmi i nami. Z całą pewnością dokonaliśmy nieco wycisłku żeby wyłapać to w książce ponieważ to co jest o nim napisane nigdy nie pokaże tego jaki był naprawdę wspaniały. Czy kiedykolwiek widzieliście Michaela rozgniewanego na coś? Kiedy stracił panowanie nad sobą? Pan Jackson był doskonale pokojowy. Nie lubił konfliktów, ale te wszystkie rzeczy, które robiły mu media i paparazii dawały mu wiele powodów do bycia złym. Czasami to wychodziło. Większość czasu pracowaliśmy ze słodkim człowiekiem, gentelmenem, ktory śpiewał "Heal the World", ale czasem widzieliśmy gościa ze "Scream". Pewnego wiosennego popołudnia w 2007 roku pan Jackson rozmawiał przez telefon Billa, miał konferencję ze swoim adwokatem i managerem. Usłyszeliśmy jak coś się tłucze w przyczepie ochrony i pobiegliśmy tam szybko by zobaczyć, że on rzucił telefonem w szklane drzwi, które rozbiły się na tysiące kawałków. Trzymał się za głowę mówiąc "oni są diabłami. Powinienem sprowadzić tu mojego ojca i skopać im tyłki." następnie zaproponował Billowi kupno nowego telefonu. Była jeszcze jedna okazja w Waszyngtonie kiedy pan Jackson zobaczył kamerę ochroniarską, która, jak myślał pobierała sekretne wideo pokazującego jego dzieci. "Stracić nerwy" nie odzwierciedli tego co się z nim wtedy stało, ale przeczytajcie książkę to się dowiecie. Jak często Friend i Flower odwiedzały Michaela? Słyszeliście o nich od czasu pogrzebu? Friend i Flower odwiedzały go tylko gdy mieszkał w Virginii i oddzielnie oczywiście. Od czasu pogrzebu Bill okazjonalnie wymienił z Flower e-maile z reguły gdzieś około rocznicy odejścia pana Jacksona albo jego urodzin. Czy wydawał się zdrowy jeśli chodzi o This is it/koncerty? Byl wystraszony? Lękliwy? Nie chciał tego robić, ale musiał? W większości pan Jackson wyglądał na zdrowego, ale czasami wspominał, że nie ma już takiego samego wigoru, który miał podczas Bad i Dangerous. Miał 50 lat i niektóre z tych lat mocno się nad nim odcisnęły. Jego głos był w doskonalej formie tak jak zawsze, ale ci promotorzy robili takie psychologiczne zagrywki, że wiedział iż nie może nie podołac. Kiedy pomysł opiewał na zrobienie 50 koncertów słyszeliśmy jak mowi przez telefon "nie mogę zrobić 50 koncertów." Mówił to takim tonem jakby ludzie oszaleli myśląc, że może to zrobić. Ale nie miał wyboru ani odwrotu. Nie było to coś co robił z wielkim entuzjazmem. Powiedziałeś, że rozmawiałeś z Michaelem zaraz zanim odszedł. Czy wyglądał na szczęśliwego? Czy możesz opowiedzieć o waszej ostatniej rozmowie telefonicznej? Jaka była ostania rzecz jaką od niego usłyszałeś? Nasze ostatnie rozmowy z panem Jacksonem to były krótkie i zwięzłe rozmowy w ciągu dnia, sprawy zawodowe. Nic ważnego nie było powiedziane ponieważ nikt nie wiedział co się stanie tego dnia. Ostatnia rozmowa Javona z panem Jacksonem miała miejsce na kilka tygodni zanim on odszedł. Pan Jackson dzwonił by dowiedzieć się na temat kilku rzeczy jakie trzymał w Las Vegas i spytał jak ma się rodzina Javona, co z resztą zawsze robił. Ostatnia rozmowa Billa z panem Jacksonem miała miejsce na kilka dni zanim umarł. Wydawał się być w dobrym nastroju. Byliśmy w Vegas pracując nad planem ochrony na wydarzeniu w Londynie i pan Jackson zadzwonił mówiąc, że chce nas w LA by zrobić kilka ustaleń. Nie dotarliśmy do LA na czas. Czego najbardziej wam brakuje w związku z jego odejściem? Tęsknimy za zwykłymi, cichymi momentami, kiedy po prostu obserwowaliśmy go jako ojca, jak próbował czesać włosy Paris i nie wychodziło mu to zbyt dobrze, albo gdy mówił Blanketowi, że nie wolno się oddalać samemu albo gdy pomagał Prince i Paris w ich małych zwarach bratersko-siostrzanych. Tęsknimy także za długimi podróżami z nim i rozmów o wszystkim. Mowił by wyłączyć radio i pytał nas o nasze rodziny i jak mają się nasze dzieci. Oglądaliśmy dziewczyny idące ulicami i on pytął nas czy sądzimy, że była słodka. Powiedzieliśmy, że nie była w naszym typie, a on odpowiedział, że w takim razie potrzebujemy okularów bo była w porządku. Tęsknimy też za codziennością z nim i tego, że nie wiadomo było co ona przyniesie. Na koniec, czy jest coś co chcielibyście przekazać członkom MJJCommunity i fanom Michaela Jacksona ogólnie? Fani powinni wiedzieć, że poza matką i jego dziećmi, oni też byli jego priorytetem życiowym. Bardzo cenił to jak bardzo go wspierali przez te wszystkie wzloty i upadki i kochał ich za to, że nigdy się od niego nie odwrócili. Wiedział, że gdyby nie fani to nie byłoby żadnego Króla Popu. Zawdzięczał to wszystko wam. I my zawdzięczamy wam również. Tak jak jest wspomniene w książce, nie byłoby książki bez wspierających fanów pana Jacksona. Napisaliśmy Remember the Time dla was. To wspaniałe uczucie wiedząc, że nas wspieracie i bez was nie byłoby to możliwe. Dużo miłości dla fanów Michaela Jacksona. źródło: CZYTASZ. Spotkanie z Michaelem jacksonem Fanfiction. to jest opowieść o pewnej dziewczynie która jest bardzo szybko sławną piosenkarką i pewnego dnia miała trasę koncertową do Ameryki :) Ma zaledwie 22-lata, a całe Hollywood zachwyca się jego umiejętnościami. Tyler Henry odwiedza domy największych gwiazd, by pomóc im się skontaktować ze zmarłymi bliskimi. W rozmowie z WP opowiedział o tym, jak komunikował się z królem Materiały prasoweMichał Dziedzic, Wirtualna Polska: Masz niezwykłe umiejętności, jak na swój wiek. Kiedy odkryłeś swój dar?Tyler Henry: Miałem 10 lat kiedy przekonałem się o tym, że jestem jasnowidzem. Widziałem bardzo niepokojące obrazy związane z moją babcią. Tak jakbym widział jej śmierć, to było bardzo silne. Pobiegłem do mamy, żeby jej o tym powiedzieć i zaraz po tym zadzwonił telefon ze szpitala. Okazało się, że babcia umarła. Wtedy jeszcze rodzice myśleli, że to tylko jeden taki przypadek, ale z czasem zaczęło się to zdarzać stwierdziłeś, że chcesz być medium celebrytów? Słyszałem, że nie byłeś szczególnie zainteresowany show biznesemRzeczywiście ne byłem jakoś wyjątkowo zainteresowany show biznesem, ale skontaktował się ze mną reżyser z Hollywood I zaproponował zrobienie programu “Medium z Hollywood”. Zgodziłem się. Materiały prasowe Źródło: Materiały prasoweWiele osób twierdzi, że jesteś oszustem bo o życiu prywatnym celebrytów i ich rodzin możesz dowiedzieć się z takie reakcje, bo ten świat jest pełen oszustów. Nie dziwie się więc ludziom, którzy podchodzą do tego sceptycznie. Ale jadąc na nagranie programu nigdy nie wiem z kim będę rozmawiał. To jedna z ważnych zasad. Muszę mieć czysty, otwarty umysł. Później przyjeżdżam pod drzwi gwiazdy i czasem jestem w szoku. W najnowszym sezonie odwiedziłem np. La Toyę Jackson. Wyczułem obecność jej brata Michaela Jacksona. Otrzymałem od niego bardzo ciepłą energię. Uspokoiłem La Toyę, że odszedł pełen spokoju. Bo była o to się z Kris Jenner. Dlaczego nie poczułeś żadnej energii od Roba Kardashiana, jej byłego męża? Był ważną osobą w jej zależy też od tego, kto będzie chciał się ze mną skontaktować. Nie zawsze jest to najbardziej oczywista osoba. W przypadku Kris był to ojciec Catylin czas słyszysz wiadomości od zmarłych?Tak, cały czas doświadczam jakiś bodźców, ale to kwestia tego, jak bardzo skupiam się na tych przekazach. Gdy jestem u gwiazd otwieram się całkowicie na nowe przekazy. Gdy idę ulicą staram się nie generować takiej energii. Ale to nie jest praca, w której wychodzę z biura o 17, biorę płaszcz i mogę o niej nie myśleć (śmiech).To musi być męczące. Czujesz, że to błogosławieństwo czy przekleństwo?Bycie medium bywa wyczerpujące, ale na szczęście nie miałem żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Czasem ludzie po sesji ze mną czują pewien rodzaj katharsis. Są wzruszeni tym, co ich bliscy chcą przez mnie przekazać. Zdarza się, że zmarli naprowadzają mnie na pozornie banalną rzecz, np. zabawkę, która dla ich bliskich miała szczególną sentymentalną wartość. Opisuje im to, a oni są oniemieli. -Skąd wiedziałeś, że to dla nas takie ważne? – pytają. W takich momentach wiem, że to sezon programu "Tyler Henry – Medium z Hollywood" można zobaczyć na antenie telewizji E!. W najnowszej odsłonie show gośćmi będą Megan Fox, Lucy Hale, Selma Blair i Chad Michael jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
V podstatě byl pozván na večírek na zámku prince z Bruneje, kde spolu s princem a princeznou pronásledovali ovce a provozovali vznášedla v areálu hradu („Pokud budu mít možnost vznášedla se kolem hradu, půjdu na vznášedlo.“ ), a pak se odebral do obývacího pokoje, kde se Paul soucítil s Michaelem Jacksonem o srdečních